Tylko pięciu zawodników ze starej kadry pojawiło się na pierwszym treningu. Jeśli nie znajdą się pieniądze, w Mielcu trzeba będzie zapomnieć o szybkim powrocie do ekstraklasy – informują „Super Nowości”.
Wczoraj szczypiorniści Stali Mielec rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. W pierwszym treningu wzięło udział dziesięciu zawodników. Zajęcia poprowadził trener Wojciech Ostrowski.
Ze starej kadry na inauguracyjnych zajęciach pojawili się jedynie: Grzegorz Sobut, Dariusz Kubisztal, Tomasz Mróz, Łukasz Kandora i Filip Jarosz. Resztę grupy stanowili juniorzy. – W tym tygodniu mają jeszcze dojechać Aleksander Boret, Michał Przybylski i Tomasz Mochocki – wylicza prezes Stali Antoni Weryński. – Obecnie przebywają na wczasach. Mam nadzieję, że rzeczywiście do nas dotrą. Istnieje bowiem możliwość, że któryś z nich może nagle się odnaleźć w jakimś innym klubie.
Największa posucha panuje na pozycji bramkarza. Po odejściu Krzysztofa Lipki i Bartłomieja Pawlaka, trener Ostrowski ma do dyspozycji tylko młodego Jarosza. – Na pewno kogoś poszukamy w najbliższych tygodniach – zapewnia prezes Weryński. Mamy jeszcze na to czas. Podobnie będzie z zawodnikami z pola. Na początku chcemy stworzyć szkielet zespołu, a później szukać uzupełnień.
Powolne tempo budowy kadry nowej drużyny nie jest dziełem przypadku. Działacze Stali mają problemy ze skonstruowaniem solidnego budżetu. Rozmowy ze sponsorami przeciągają się już od kilku tygodni. – Mam nadzieję, że wszystko zakończy się pozytywnie – kończy działacz Stali. – Jak tylko będziemy mieli zabezpieczone środki na najbliższy sezon, budowa zespołu ruszy pełną parą.
x x x
Trzy pytania do WOJCIECHA OSTROWSKIEGO, trenera piłkarzy ręcznych Stali Mielec
Kadra, jaką pan na razie dysponuje, jest nad wyraz uboga?
– Na pewno będzie większa i bardziej wartościowa. Czekamy na powrót zawodników, którzy jeszcze przebywają na urlopach. Liczę też na pozyskanie kilku nowych szczypiornistów. Docelowo zakładam, że zespół będzie liczył czternaście osób, wliczając w to kilku najzdolniejszych juniorów.
Jak będą przebiegały przygotowania do sezonu?
– Trenujemy dwa razy dziennie na własnych obiektach. Wyjazd na obóz na razie nie wchodzi w grę, gdyż brak na to funduszy. Jeśli się znajdą, może uda się gdzieś pojechać w dalszej fazie okresu przygotowawczego.
Kiedy pana podopieczni zagrają pierwszy sparing?
– Za trzy tygodnie. Wtedy zmierzymy się z Wisłą Sandomierz lub BK.S Bochnia. Później, gdyby się udało chciałbym rozegrać dwumecz z AWF Warszawa i Warszawianką. Co będzie dalej, tego jeszcze nie wiem. Pewne jest to, że liga rusza 22 września, a my zagramy w Dzierżoniowie.
Rozmawiał PIOTR PEZDAN