18 zawodników ma za sobą cztery treningi na zgrupowaniu drugiej reprezentacji Polski przygotowującej się w Kaliszu do turnieju Grundfos Cup. Piłkarzy miało być więcej, ale problemy zdrowotne uniemożliwiły im pobyt z drużyną.
”Z tych powodów nie ma z nami Buchwalda, Podsiadły, Rosińskiego. Sadowski pojechał z powrotem. Miało być dużo rozgrywających, a tymczasem zostało ich tylko siedmiu. Dodatkowo Mariusz Jurkiewicz podkręcił lekko nogę na treningu. Zobaczymy jak to dalej z nim będzie” – powiedział trener Daniel Waszkiewicz, który pod nieobecność Bogdana Wenty (jest z pierwszą reprezentacją w Niemczech na turnieju Supercup), kieruje zespołem.
Polski zespół chwali warunki jakie zaoferowali im organizatorzy. Zbigniew Kwiatkowski zwrócił uwagę na doskonały drewniany parkiet w miejscowej hali „Winiary Arena”. „Jedynym mankamentem jest to, że nie ma w hotelu sali, czegoś w rodzaju kawiarenki, w której moglibyśmy spotykać się na odprawy. Ale nie narzekamy. Jest sympatycznie. Hala nowa, hotel przestrzenny” – dodał Waszkiewicz.
Szkoleniowiec nie ma za dużo informacji o rywalach. Spodziewa się silnej ekip Danii i Węgier. „Estończycy to solidna szkoła radziecka, ale trochę słabsza od swoich nauczycieli – zauważył.
”Dla chłopaków i przede wszystkim dla nas trenerów będzie to odpowiedź, czy mamy kogoś na zapleczu zespołu narodowego czy też nie? Czy któryś z nich wskoczy do pierwszej reprezentacji? Zobaczymy. Jeżeli w podstawowej szesnastce coś się stanie, to musimy mieć dokładne rozeznanie wśród rezerwowych. Marcin Wichary jest w dobrej formie. On cały czas kręci się jako bramkarz z nr 3 kadry” – wyjaśnił trener.
Waszkiewicz pytany o wicemistrza świata Zbigniewa Kwiatkowskiego odparł, że problemem jest to, że on mało gra w lidze. „Czy zmiana klubu jest dla niego wskazana? To jest przede wszystkim jego sprawa. Ale na pewno jest to jakieś wyjście. Mogę obiecać, że kibice zobaczą go w turnieju na boisku – zakończył opiekun polskiej reprezentacji.
