Piłkarze ręczni Vive Kielce w rewanżowym meczu 3.rundy Pucharu EHF pokonali AM Madeira Andebol SAD 38:30. Pierwsze spotkanie tych drużyn rozegrane w piątek kielczanie wygrali 46:25 i awansowali do kolejnej fazy rozgrywek. Losowanie 4.rundu odbędzie się 27 listopada.
Po piątkowym wysokim zwycięstwie, w niedzielę piłkarze Vive grali spokojnie i bez większego wysiłku. Za to goście wykorzystali nadarzające się okazje strzeleckie i dwukrotnie prowadzili w tym meczu. Świetnie grał w bramce Vive Marek Kubiszewski, który obronił wiele strzałów, w tym cztery rzuty karne.
Mateusz Jachlewski (Vive): Dziś nie musieliśmy grać na 100 procent. Chcieliśmy jednak udowodnić, że potrafimy grać i zależało nam na zwycięstwie. Nawet jak przegrywaliśmy jedną bramką w II połowie, to nie obawiałem się o wynik spotkania. Wiedziałem, że zespół Madeira „pęknie”, gdyż gra tylko 10 zawodnikami. My mamy szeroką kadrę, było dużo zmian i to przyniosło skutek. Myślę, że jeszcze jedną rundę możemy ugrać.
AM Madeira Andebol SAD – Vive Kielce 30:38 (17:20)
AM Madeira: Verkic, Carvalho – Galambas, Teixeira 5, Vieira 3, Costa, Vieira 6, Radjenevic, Andrade, Kuzmanoski, Correira 6, Kostetskyy 6, Mendes 4; AM Madeira – 4 minuty
Vive: Kubiszewski, Bernacki – Podsiadło 3, Cacić 4, Jachlewski 8, Konitz 2, Żółtak 3, Nikulenkau 5, Kuchczyński, Rosiński 4, Bartczak 4, Ilin 3, Chodara 2. Kary – 8 min. Czerwona kartka – Żółtak (3 x 2 min w 53 min).
Sędziowie – Cavdarov i Naumovski (obaj Macedonia). Widzów 2500.