20 listopada 2007

ASPR i Gwardia przed derbami

Po sobotnim remisie z liderem I ligi Stalą Mielec wydawało się, że szczypiorniści Norgjpsu Gwardii Opole nieuchronnie spadną w tabeli na trzecie miejsce – pisze „Gazeta Wyborcza Opole”.

Opolanom pomogli jednak zawodnicy ASPR-u Zawadzkie, którzy w niedzielę niespodziewanie pokonali MOSiR Zabrze.

Zdecydowanym faworytem spotkania w Zabrzu byli gospodarze, którzy jeszcze przed jego rozpoczęciem wiedzieli, że jeśli wygrają, wskoczą na drugą pozycję w tabeli. Poza lepszymi wynikami we wcześniejszych pojedynkach ligowych na korzyść MOSiR-u przemawiał także fakt, że gra we własnej hali, a ASPR w czterech wcześniejszych pojedynkach wyjazdowych zanotował komplet porażek, w tym z zespołami z dolnej części tabeli: Vive II Kielce i AZS-em Biała Podlaska.

Kibice szczypiorniaka w Zabrzu pewnie nie brali więc nawet pod uwagę możliwości porażki ich ulubieńców. Okazało się jednak zgoła odwrotnie. Już po 30 minutach goście prowadzili dwiema bramkami, a w drugiej połowie kontrolowali wynik i ostatecznie wygrali 30:27.

– Oglądaliśmy wcześniej mecz MOSiR-u z Żagwią Dzierżoniów i wiedzieliśmy, jakiej gry przeciwnika możemy się spodziewać. Rozpracowaliśmy każdy ich nich, potrafiliśmy zmusić do fauli i to była nasza recepta na zwycięstwo – zdradza trener ASPR-u Stanisław Pakuła. Jego zespół do zwycięstwa poprowadził powracający po kontuzji rozgrywający Grzegorz Giebel, który zdobył osiem bramek. Pomogli mu równie dobrze dysponowani tego dnia Adam Skrabania (również osiem trafień) i Artur Pietrucha (sześć).

To zwycięstwo nie tylko umocniło pozycję zespołu w środku tabeli, ale pozwoliło Gwardii utrzymać się na fotelu wicelidera.

W następnej kolejce ASPR nie przyjdzie już jednak opolanom z pomocą, a wręcz przeciwnie, zrobi wszystko, by im przeszkodzić. Obie ekipy zmierzą się bowiem w pojedynku derbowym, który odbędzie się w Zawadzkiem. Na tym terenie gwardzistom od zawsze gra się bardzo ciężko, a ostatnie dobre występy ASPR-u pokazują, że nie inaczej będzie prawdopodobnie także tym razem. – Znam dobrze zespół Gwardii i niemal każdy ruch zawodników tego klubu. Poza tym miałem okazję zobaczyć mecz ze Stalą. Gwardia nie pokazała w nim nic wyjątkowego. Nie boimy się też agresywnej gry opolan. MOSiR gra podobnie, a jednak sobie z nim poradziliśmy – podkreśla Pakuła.

Faworytem derbów wydaje się być jednak ekipa ze stolicy województwa, nic więc dziwnego, że szkoleniowcy podchodzą do spotkania bardzo spokojnie. – Nie musimy chłopaków dodatkowo mobilizować. Wiedzą, jak ważny to mecz – stwierdza drugi trener Gwardii Marek Jagielski. Nie ulega wątpliwości, że to jednak na jego podopiecznych ciąży większa presja, bowiem ewentualna porażka może pogrzebać ich szanse na awans do ekstraklasy.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest