W trzecim ostatnim meczu towarzyskim reprezentacji juniorek Polska przegrała w Dzierżoniowie z Rumunią 31:34 (13:18). Pierwsze spotkanie zakończyło się wygraną podopiecznych Adama Pecolda 35:27, a drugie porażką 21:30.
Zdaniem polskiego szkoleniowca był to najlepszy, choć przegrany, występ naszej drużyny. I połowa była bardzo wyrównana. W 24 min Polki prowadziły 12:11. Pozostały czas tej części gry Rumunki rozegrały perfekcyjnie, wygrywając go 7:1.
Po zmianie stron, dysponujące lepszymi warunkami fizycznymi, Rumunki nie przebierały w środkach. Ich agresywna gra zakończyła się kontuzjami Aleksandry Uzar (kolono) i Martyny Rupp (głowa). Druga z nich popchnięta przez rywalkę uderzyła z impetem o parkiet i na chwilę straciła nawet przytomność.
”Wizyta w szpitalu z tymi zawodniczkami i rozpoznanie lekarzy na razie nas uspokoiły. Z końcową diagnozą musimy jednak trochę poczekać” – wyjaśnił Pecold.
Polska – Rumunia 31:34 (13:18)
POLSKA: Sulborska, Wałcerz, Krajewska – Cichoń, Jędrzejczyk 5, Uzar 2, Wójcik 3, Rupp 6, Jakubowska 1, Lalewicz 1, Szymańska 5, Szlija 2, Białek 5, Gołąbek 1.
