Remisem 29:29 ze Słowacją zakończył się ostatni mecz Polski w Christmas Trophy. Wynik ten oznaczał, że Białoczerwoni nie mogli wygrać turnieju. W drugim sobotnim spotkaniu, które odbyło się także w Levicach Węgry zwyciężyły Czechy 27:23, co przyczyniło się do ich końcowego triumfu w imprezie.
Polacy zaprezentowali się lepiej niż dzień wcześniej z Czechami. Dalej jednak szwankowała dyspozycja w defensywie. Pierwsza połowa, w której lekką przewagę posiadali gospodarze turnieju, miała wyrównany przebieg. Po zmianie stron, między 36 a 42 minutą nastąpił okres dobrej gry polskiego zespołu. Białoczerwoni wypracowali 5-bramkowa zaliczkę. Niestety nie potrafili jej choć w minimalnym stopniu zachować. Słowacy do remisu doprowadzili w ostatnich sekundach meczu.
”Zawiodły nerwy i brak opanowania. Nasi zawodnicy przekonali się jak wiele czeka ich pracy. Zwłaszcza muszą popracować nad takim elementem jak gra bez piłki” – mówi Marek Żabczyński, kierownik polskiej reprezentacji.
Czesi to rywal Polaków w grupie A Mistrzostw Europy w Norwegii. Ich trener Pavel Pauza po zajęciu drugiego miejsca w turnieju był zadowolony. ”Nasz występ był lepszy niż w dwóch poprzednich latach. Szkoda porażki z Węgrami. Gra tego zespołu nam nie leży. Już nie pamiętam kiedy z nimi wygraliśmy" – uważa Pauza.
Turniej był sprawdzianem dla młodych zawodników z Zubr extraligi, ale też dzięki niemu do kadry po 5-letniej nieobecności powrócił 38-letni Martin Šetlík.
”Martin był takim ojcem dziecom, wszędzie go było słychać, a w szatni był niekwestionowanym autorytetem. Wykonał to czego od niego oczekiwaliśmy. Wykorzystał wszystkie 10 rzutów karnych. Takie egzekutora z 7 metrów potrzebujemy. W poprzednich latach mieliśmy z tym problemy. Może być spokojny o nominacje ME” – ocenia czeski szkoleniowiec.
Trener Pauza powołał 16 gracz, którzy 2 stycznia odlecą na turniej do Paryża:Krupa, Petržala, Štochl – Motl, Mičkal, Buchta, Szymanski, Hrstka, Kulišťák, Stehlík, Šulc, Rams, Číp, Říha, Prachař, Tůma.
Polska-Słowacja 29:29 (12:13)
POLSKA: Wichary – Stankiewicz 4, Jachlewski 5/1, Miszka 1, Żółtak 2, Kuptel 1, Waszkiewicz 1, Krieger 2, Piwko 8, Garbacewicz 3, Jurkiewicz 2. Kary 10 min.
Słowacja: Štochl, Meluš – Petro 2, Dudáš, Baláž, Fuňak 2, Faith 2, Tumidalský 3/1, Baran 7/2, Huňady, Mikéci 4, Hanták 2, Szücs 3, Szapu 2, Kozlov 2. Kary 8 min.
Sędziowali: Stanojevič, Višekruna (obaj Serbia). Widzów 200.
Węgry – Czechy 27:23 (18:8).
Węgry: (najwięcej bramek): Oláh 7, Sudka 4, Grebenár a Sándor po 3. Kary 10 min.Czechy: Krupa, Petržala – Buchta 3, Hrstka, Šulc, Rams 2, Prachař, Král, Motl 5, Stehlík 1, Kulišťák 2, Číp 6, Šetlík 4/3, Říha. Kary 4 min.
Sędziowali: Brunovský, Čanda (obaj Słowacja). Widzów 150.
Końcowa kolejność
1. Węgry 4 pkt.
2. Czechy 3
3. Polska 3
4. Słowacja 2