Nasi szczypiorniści po zakwalifikowaniu się do rundy zasadniczej uważają, że tak naprawdę teraz dopiero zaczyna się turniej. Klasę wicemistrzów świata zweryfikują spotkania z Norwegią i Danią. W grupie zagramy również z Czarnogórą. Plan minimum będzie wykonany, gdy podopieczni Bogdana Wenty zdobędą medal.
Grzegorz Tkaczyk: Czesi jedynym czym nas zaskoczyli to obroną 4-2. W pewnym momencie trochę się pogubiliśmy i straciliśmy głupio bramki, a poza tym kontrowaliśmy cały czas przebieg spotkania. Z meczu na mecz się budujemy. Jest coraz lepiej. Podobnie jak na mistrzostwach świata w Niemczech.
Plan minimum będzie zrealizowany, gdy zdobędziemy medal. Nie ma co kalkulować z kim chcielibyśmy się spotkać w drugiej rundzie. Na pewno spotkamy się z Norwegami, Duńczykami i z kimś z dwójki Rosja lub Czarnogóra. Są to przeciwnicy w naszym zasięgu, ale czekają nas ciężkie mecze. Norwegowie są bardzo mocni. W tej chwili grają u siebie. Euforia związana z własnymi kibicami. Duńczycy to brązowi medaliści mistrzostw świata. Turniej tak naprawdę dopiero się zaczyna. 
Adam Weiner: Żadnego meczu nie można odpuścić. Teraz naprawdę zaczyna się turniej. Wpadamy na silną grupę. Będziemy walczyć do końca. Z Norwegią i tak musimy grać. Obojętne jest czy będzie to pierwszy, czy ostatni mecz. Koncentrujemy się na tym co powinniśmy robić, a nie z kim będziemy grać. Prowadząc wysoko za bardzo się rozluźniliśmy, ale kontrowaliśmy mecz do końca.
