Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

9 lutego 2008

Puchar EHF: Chambery-Vive 42:22

Szczypiorniści Vive Kielce przegrali we Francji pierwszy mecz 1/8 finału Pucharu Federacji EHF z Chambery Savoie Handball 22:42 (12:21). Rewanż za tydzień w Kielcach.

Francuzi pokazali nowoczesną piłkę ręczną, opartą na agresywnej obronie i błyskawicznym przechodzeniu do kontrataku. 10 bramek przewagi to zasługa ich umiejętności, 10 to efekt słabej gry naszego zespołu. W sumie wyszła 20-bramkowa wygrana Chambery.

Przez pierwszych kilkanaście minut obrona Chambery wymusiła na kielczanach mnóstwo błędów, które powodowały błyskawicznie wyprowadzane i perfekcyjnie kończone kontrataki – relacjonuje Paweł Kotwica wysłannik „Echa Dnia”. Było 8:1,11:3 i 14:5. Zdobywanie goli udawało się praktycznie tylko dzięki indywidualnym akcjom Tomasza Rosińskiego. W innych przypadkach gracze Vive niemiłosiernie obijali francuskiego bramkarza, trafiając najczęściej prosto w niego. Po 20 minutach wydawało się, że goście nieco opanowali sytuację – w 22 minucie po trafieniu Daniela Żółtaka na tablicy widniał wynik 15:9. Niestety, końcówkę tej części gry polski zespół rozegrał fatalnie, znów dając się kilka razy skontrować.

Druga połowa była bardzo podobna do pierwszej. Z tym że zawodnikom z Kielc przydarzyło się znacznie więcej szkolnych, niewymuszonych strat. Ale efekt był ten sam – kontry. Sytuację próbował ratować bramkarz Rafał Bernacki. – Boli mnie to, że przy naszym rzucie na ręce naszego zawodnika wisi trzech obrońców. W odwrotnej sytuacji Francuzi oddają rzut bezkarnie – mówił Bernacki, który po swoich dobrych interwencjach starał się jeszcze mobilizować kolegów do walki. –To oczywiste, że lepiej przegrać dziesięcioma bramkami niż dwudziestoma. Jestem nauczony, że trzeba walczyć do końca. A kto ma mobilizować kolegów, jeśli nie ja? W końcu jestem tu najstarszy.

Francuzi walczyli do końca, dlatego wypracowali aż 20 bramkową przewagę, która praktycznie zapewnia im awans do ćwierćfinału.

Powiedzieli po meczu:
Aleksander Malinowski, trener Vive: – Wiedzieliśmy, że przeciwnik się na nas rzuci w pierwszych piętnastu minutach. Naszym zadaniem było to przetrzymać, ale kompletnie się to nie udało. Obrona w ataku pozycyjnym, bramkarze grali nieźle. Katastrofa zaczęła się w ataku. Nie wiem ile było tych kontr, 20? 30?

Philippe Garden, trener Chambery: – Zadecydował początek meczu. Kiedy bardzo szybko, za pomocą agresywnej obrony wymusiliśmy na polskim zespole błędy i skontrowaliśmy. My lubimy taką grę. Potem Kielce chciały szybko odrabiać przewagę i popełniały seryjnie kolejne błędy.

Chambery Savoie Handball – Vive Kielce 42:22 (21:12).

Czerwone kartki w Vive: Żółtak w 42 min (gradacja); w 52 min. Usachow za rozmyślny faul. Sędziowali: Hintenaus, Schneider  (obaj Austria). Widzów 1,5 tys.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest