11 lutego 2008

Dali nam niezłą szkołę

Wysoka przegrana Vive Kielce 22:42 z Chambery Savoie Handball praktycznie przesądza o awansie wiceliderem francuskiej ekstraklasy do ćwierćfinału Pucharu EHF. "Echo Dnia" rozmawia z reprezentacyjnym skrzydłowym Patrykiem Kuchczyńskim.

Paweł Kotwica: Co jest takiego w tych francuskich zespołach, że grają tak niewygodną dla naszych zespołów obronę?
Patryk Kuchczyński: – Rzeczywiście, w Polsce nie mamy okazji grać przeciwko takim zespołom. Obrona to był ich klucz do sukcesu, bo z niej zdobyli 50 procent bramek, a może i więcej. Kompletnie nie mogliśmy się przebić przez ich defensywę.

Obrona, obroną, ale popełniliście też dużo niewymuszonych błędów, szczególnie w drugiej połowie. To wyglądało tak, jakby to wysokie prowadzenie Francuzów was rozproszyło.

– Przed meczem mówiliśmy sobie, że co by się nie działo na boisku, to zawsze jest drugi mecz i dlatego trzeba walczyć do samego końca o każdą bramkę. Kiedy przewaga Francuzów rosła, chcieliśmy jak najszybciej odrabiać straty. Niepotrzebnie; bo robiliśmy kolejne proste błędy i ich przewaga rosła jeszcze szybciej.

O co będzie rewanż? Bo chyba już nie o awans…

– Musimy pokazać się w Kielcach z dużo lepszej strony. Dla nas mecze z takim rywalem, jak Chambery, to nauka. Dzisiaj dali nam dobrą szkołę piłki ręcznej. Można się dzisiaj było zachwycać nie tylko ich obroną i kontrą, ale i umiejętnością współpracy, gry zespołowej. No i świetnie indywidualnie prezentowali się Narcisse i Richardson. Tak sugestywnie sugerowali atak, że momentalnie wyciągali do siebie dwóch naszych obrońców. A oni podawali piłkę w bok, gdzie zawodnik miał już taką lukę w obronie, że spokojnie rzucał. Przydałby się u nas w zespole ktoś z taką umiejętnością.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest