Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

29 marca 2008

Igrzyska nie dla nas

Polska po porażce z Japonią 27:29 (8:14) straciła szanse szanse na awans do turnieju olimpijskiego w piłce ręcznej kobiet. W drugim sobotnim spotkaniu turnieju kwalifikacyjnego odbywającego się w Bukareszcie Rumunia wygrała z Węgrami 31:29 (17:13). 

Mecz z Japonią definitywnie zakończył piękny sen o występie Polek w Pekinie. W przypadku wygranej nad reprezentacją Kwitnącej Wiśni (prowadzonej przez duńskiego trenera) potrzebny był jeszcze sukces w postaci wygranej odpowiednią różnicą bramkową nad Rumunią. Jak się okazało podopieczne Zenona Łakomego swoje szanse nieoczekiwanie pogrzebały już w sobotę.
Japonki grały z dużym poświęceniem

Już pierwsze minuty spotkania z Azjatkami wskazywały, że nie będzie łatwo. Filigranowa prawoskrzdłowa Mariko Komatsu  (zaledwie 155 cm wzrostu) pokazała, że dobre warunki fizyczne to jeszcze nie wszystko. Liczy się walka o każdą piłkę, zaangażowanie przez 60 minut, kombinacyjna gra. Te atuty w pierwszej połowie zdecydowanie przemawiały na korzyść Japonek.

Nasze panie grały apatycznie na zasadzie „jakoś to będzie”. Rywalki wręcz przeciwnie. Szybko narzuciły swój styl z wyprowadzaniem licznych kontr, częstymi zmianami pozycji, zagęściły środek obrony. Dość powiedzieć, że Polki pierwszego gola zdobyły po upływie blisko ośmiu minut (1:2). Po drugim trafieniu do japońskiej siatki w 16 min – za sprawą Karoliny Kudłacz – było już 2:6. Na prawym skrzydle snuła się Emilia Rogucka. W linii rozegrania nie mieliśmy żadnej zawodniczki, któryby wzięła na siebie ciężar zdobywania bramek. Statystyki skuteczności drużyn mierzone w procentach zdecydowanie przemawiały na korzyść Japonek (52:32).

Zmiany w składzie poczynione jeszcze przed upływem pierwszej połowy na niewiele się zdały. Na boisku pojawiły się Klaudia Pielesz i Małgorzata Majerek. Finałowe siedem minuty tej części gry Azjatki wygrały 6:1.
Straty były jeszcze do odrobienia, ale musiał nastąpić przełom w poczynaniach Polek.

Długo nic takiego nie następowało. Japonki do 40 min zachowywały wywalczoną wcześniej zaliczkę. Rywalki na swoje nieszczęście pogubiły się w momencie gdy jedna z nich przebywała na karze. Grając za dużą liczbą zawodniczek otrzymały 2-minutową karę techniczną. To pozwoliło Polkom odrobić dystans bramkowy do dwóch trafień (16:18). Po upływie kolejnych minut i wykorzystanym rzucie karnym przez Kudłacz był remis 21:21. Japonki błyskawicznie wyprowadziły dwie kontry i ponownie objęły prowadzenie. Zbyt dużo błędów w ataku i brak szczęścia Polek (Katarzyna Duran w ważnym momencie trafiła w słupek) zaważyły na końcowym wyniku.


Gdzie jest Wasza wola walki – zdaje się pytać trener Zenon Łakomy

Powiedzieli po meczu:

Zenona Łakomy: Z dziewczyn po wczorajszej przegranej, przegranej szansie awansu zeszło powietrze. Pokazały, że z wolą walki nie jest najlepiej. Niezależnie od tego czy szansę się utraciło czy nie. Powinny mieć świadomość, że był to mecz międzypaństwowy dla Polski. To jest dramat.


Aleksandra Jacek: Byłam zaskoczona naszą postawą. Byłam pewna, że po tak wczorajszej dobrej grze z Węgierkami, Japonki nie stworzą nam problemów i łatwo z nimi wygramy. Okazało się inaczej. Możemy mieć po kolei pretensje do siebie o końcowy wynik. Gdybyśmy wyeliminowały błędy, niewykorzystane sytuacje na pewno rezultat byłby 10 bramkami dla nas. Mam nadzieję, że w spotkaniu z Rumunkami pokażemy, że potrafimy grać i nie odstajemy zbytnio od nich, że potrafimy walczyć. Z Rumunkami grałyśmy na ostatnich mistrzostwach świata i nie był to jakiś miażdżący wynik. Powalczymy o honor, o choć jeden wygrany mecz na turniej.

JaponiaPolska 29:27 (14:8)
Japonia: Katsuda – Arihama 2, Komatsu 7, Aoto, Hirai 9, Sakugawa 3, Sakamoto 1, Fujii 4, Omae 3, Taniguchi, Nagano. Kary 4 min.
POLSKA: Sadowska, Chemicz – Jacek 4, Malczewska, Niedźwiedź-Cecotka 5, Majerek 1, Polenz 5, Kudłacz 5, Duda 3, Duran 3, Rogucka, Pielesz 1. Kary 16 min.
Sędziowali: 
Stanojevic, Visekruna (obaj Serbia). Widzów 2500.  

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest