13 kwietnia 2008

Wielkie emocje w Lubinie

Dwie dogrywki były potrzebne, aby w Lubinie wyłonić zwycięzcę pierwszego meczu półfinałowego ekstraklasy mężczyzn. Ostatecznie miejscowe Interferie Zagłębie pokonało Vive Kielce 43:39. W drugiej parze tej fazy Wisła Płock pewnie zwyciężyła 31:21 MMTS Kwidzyn.

W Lubinie Tomasz Rosiński, przy stanie 32:32, w 60 min zdobył bramkę dla Vive. Sędziowie jej nie uznali, gdyż została strzelona tuż po upływie regulaminowego czasu.

Obie drużyny rozpoczęły mecz dość nerwowo. Ich ataki kończyły się albo niedokładnymi podaniami, albo niecelnymi rzutami. W efekcie pierwsza bramka meczu została zdobyta w 3 min. Bardzo długo żadnej z drużyn nie udało się wypracować większej przewagi. Najczęściej na tablicy pojawiał się remis. Pierwsi 2-bramkowe prowadzenie zanotowali goście (8:6). Gdy po chwili karę dwóch minut otrzymał Paweł Adamczak wydawało się, że kielczanom uda się utrzymać przewagę.

Wtedy Zagłębie rzuciło się do ataku i po technicznym rzucie Bartłomieja Tomczaka znów był remis, 9:9. Obraz pierwszej części gry nie uległ zmianie. Z jednej strony Mikhail Usachov trafiał z drugiej linii, a Mateusz Jachlewski wykańczał kontry, a drugiej skuteczni byli Tomasz Kozłowski i Robert Kieliba. Ostatnia akcja w tej połowie należała do gospodarzy, którzy schodzili na przerwę z przewagą jednej bramki, 15:14. Prowadzenie gospodarzy mogło być wyższa, ale Rafał Bernacki obronił dwa rzuty karne.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia lubinian. Po bramkach Adriana Anuszewskiego i Kieliby gospodarze prowadzili już 18:15. Kilkupunktowa przewaga Miedziowych utrzymywała się aż do 40 minuty spotkania, kiedy to dzięki wspaniałej grze m.in. Rosińskiego i Jachlewskiego goście znowu doprowadzili do remisu. Na 10 minut przed końcem meczu było 26:26.

Końcówka drugiej części spotkania była bardzo emocjonująca. Przy stanie 32:32 goście przechwycili piłkę i ruszyli z kontrą na bramkę bronioną przez Adama Malchera. Rosiński rzucił niemal z połowy, piłka wpadła do bramki, zawodnik Vive utonął w objęciach kolegów, ale po naradzie sędziowskiej arbitrzy uznali, że rzut nastąpił już po końcowej syrenie i bramka nie została uznana.

Przed przystąpieniem do dodatkowego czasu gry nie popisali się organizatorzy spotkania. Długo trwały dyskusje i nastawienie zegara mierzącego czas gry.

W pierwszej części dogrywki piłkarze Zagłębia popełnili kilka niewymuszonych błędów, co doprowadziło do wyniku korzystnego dla gości 34:32. Po zmianie stron gra znowu się wyrównała. Nadzieję na wygraną dał lubinianom Adamczak, który w ostatniej minucie zdobył bramkę, doprowadzając tym samym do remisu i kolejnej dogrywki.

Ostatnie 10 minut tej rywalizacji przebiegało już pod dyktando gospodarzy. Znakomicie w bramce spisywał się Malcher, to pozwało lubinianom wyprowadzać kontry i objąć prowadzenie, 39:36. Później kielczanie zdołali zmniejszyć straty do jednego gola, ale inicjatywa do finałowej syreny należała wyłącznie do Zagłębia, które zdobyło ostatnie trzy bramki w meczu.

Właśnie dla takich spotkań, zawsze będę powtarzał, że trzeba grać play off. Tu decyduje się o wszystkim. Gramy dla kibiców, a ci dziś na pewno mogą być zadowoleni. Pokazaliśmy dzisiaj, że w zespole drzemie olbrzymia siła i jest on w stanie wygrać z każdą drużyną w Polsce. Na pewno emocji nie zabraknie też w środę w Kielcach – powiedział trener Interferii Zagłębia Lubin, Jerzy Szafraniec.

W Płocku wyrównana walka pomiędzy miejscową Wisłą a MMTS Kwidzyn trwała do 35 min. Wówczas zespół przyjezdny po golu Kamila Kriegera MMTS przegrywał 14:16. Jednak od tego momentu ton wydarzeń na boisku zaczęli narzucać gospodarze. Wystarczyły trzy skuteczne akcje, by wygrywać 19:14.W ekipie Wisły ze świetnej strony pokazał się Marcin Wichary. Reprezentacyjny bramkarz miał duży udział w obronie czterech rzutów karnych.

"Zawodnikom MMTS-u dopóki starczało sił to byli dla nas równorzędnym rywalem. Mamy bardziej wyrównany skład i dziś to bezwględnie wykorzystaliśmy" – powiedział Rafał Kuptel, który tuż przed końcową syreną, zdobywając gola, ustalił wynik spotkania.

Wyniki:

o miejsca 1-4:

sobota
Interferie Zagłębie Lubin – Vive Kielce 43:39 (15:14, 32:32, 36:36), stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw) 1-0 dla Interferie

niedziela
Wisła Płock – MMTS Kwidzyn 31:21 (14:11), stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw) 1-0 dla Wisły.

Pierwszy mecz o miejsca 5-8:
Chrobry Głogów – Azoty Puławy 27:26 (13:14). Rewanż 19 kwietnia.
Miedź Legnica – Focus Park-Kiper Piotrków Trybunalski 26:26 (13:13).

o miejsca 9-12:
Olimpia Piekary Śląskie – AZS AWFiS Gdańsk 31:32 (14:18)
Techtrans Darad Elbląg – OKPR Traveland Społem Olsztyn 27:29 (12:13).

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest