24 lipca 2008

To były fajne mecze

Pokonanie mistrzów olimpijskich w piłce ręcznej nie było wystarczającym powodem dla polskich mediów, aby w czwartek licznie przywitać na lotnisku Okęcie drużynę wicemistrzów świata, wracającą z Chorwacji. Bilans towarzyskich spotkań Polaków w Crikvenicy to 1:1. Oba zespoły zmierzą się ponownie 16 sierpnia. Wówczas przyjdzie im walczyć o punkty w turnieju olimpijskim.  

Z Chorwatami zagraliśmy fajne mecze. Pierwsze spotkanie było bardzo ciekawe. Mimo, że przegraliśmy, ale gra była już bardzo dobra. Drugi występ to było naprawdę coś fantastycznego. Pokonaliśmy superzespół na jego terenie i to siedmioma bramkami. – ocenił tuż po przylocie Marcin Lijewski.

Marcin Lijewski z optymizmem wypowiadał się po spotkaniach z Chorwacją/Fot. ZPRP

Gospodarze zdaniem naszego rozgrywającego wyniki przyjęli ze spokojem. – Jest jeszcze dużo czasu do rozpoczęcia igrzysk. Aczkolwiek styl w jakim graliśmy napawa mnie optymizmem. To były nasze pierwsze sparingi. To rywal z najwyższej półki i tylko do takich trzeba równać.

Polski bramkarz nr 1 Sławomir Szmal zaznaczył, że nie można sugerować się wynikiem. – To były tylko mecze treningowe. Obie drużyny miały kilka kwestii do przetrenowania. Myślę, że trenerzy są zadowoleni z tych meczów. Trzeba trenować dalej.

Chorwacka gwiazda Ivanko Balic grał tylko kwadrans w pierwszym meczu. Po starciu z Michałem Jureckim nie pojawił się więcej na boisku. – Widać, że Chorwacja bez niego to zupełnie inny zespół. Nie potrafili sobie w drugim meczu poradzić. Grali w nim bez lewej ręki, bo Metlicica też nie było w składzie. Powoli zaczynamy oglądać zapis wideo z rywalami z grupy i aby ich dobrze rozpracować mamy jeszcze czas.  

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest