10 sierpnia 2008

Polacy wysoko pokonali Chińczyków

Polska wygrała z Chinami 33:19 w meczu grupy A turnieju olimpijskiego piłkarzy ręcznych. Do najlepszych naszych zawodników należeli Mariusz Jurasik zdobywca 8 goli oraz Sławomir Szmal, który bronił z 41 procentową skutecznością.

Potwierdziła się stara prawda, że tylko gra z najlepszymi pozwala na optymalne przygotowanie. Chińscy piłkarze ręczni przed Igrzyskami w Pekinie unikali konfrontacji z czołowymi zespołami globu. W tej sytuacji trudno było od nich oczekiwać, że w potyczce z wicemistrzami świata zaprezentują wysoki poziom.

Przewaga Polaków ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. Białoczerwoni rozpoczęli bez, powracającego do pełnej dyspozycji po kontuzji, Karola Bieleckiego w podstawowym składzie. Konsekwentna postawa w obronie i składne akcje spowodowały, że nasz zespół szybko objął kilkubramkowe prowadzenie (6:1 w 8 min).  

Chińczycy po raz pierwszy pokonali Sławomira Szmala po pięciu minutach gry, ale Białoczerwoni stale utrzymywali wysoką przewagę. W wykonaniu Polaków szczególnie mogły się podobać kontry kończone efektownymi rzutami przez skrzydłowych Mariusza Jurasika i Mateusza Jachlewskiego, który zagrał ze stuprocentową skutecznością (5/5). W sumie wicemistrzowie świata zdobyli 16 goli, wykańczając szybkie ataki.

Chwilowy przestój Polaków spowodował, że przy stanie 12:6, ambitnie grający gospodarze igrzysk zdołali strzelić trzy kolejne bramki. Niemoc przełamał rzutem pod poprzeczkę Marcin Lijewski. Zaraz potem na boisku pojawił się Bielecki. Białoczerwoni, grając konsekwentnie, pięć ostatnich bramek w pierwszej połowie zapisali na swoje konto. Rezultat do przerwy "wkrętką" ustalił – po dokładnym podaniu od Szmala – Jurasik, który z ośmioma golami okazał się najskuteczniejszy graczem w polskim zespole.

W drugiej połowie Polacy już nie podkręcali tempa, choć powiększali przewagę. Trener Bogdan Wenta pozwolił więcej czasu spędzić na boisku zawodnikom zazwyczaj rezerwowym i ćwiczył różne warianty gry w obronie i ataku.  Ostatniego gracza z pola puścił w bój Pawła Piwkę. Prawoskrzydłowy szybko odpłacił zaufanie zdobyciem trzech kolejnych goli. To po jego trafieniu Polacy w 39 min. uzyskali przewagę 27:12.

Chińczycy próbowali ratować sytuację stawiając strefę 3-3.  Niewiele to pomagało, a  tylko niefrasobliwości i dekoncentracji Polaków zawdzięczają niższą wymiar kary niż wskazuje na to końcowy wynik.  Piłka po rzutach Artura Siódmiaka, Tomka Tłuczyńskiego i Grzegorza Tkaczyka lądowała na poprzeczce lub odbijała się od słupka. Z kolei Bartek Jaszka, mając tylko przed sobą bramkarza Long Wanga trafił w jego nogi.

Do poprawienia najwyższego zwycięstwa polskich piłkarzy ręcznych (34:19 nad Kubą – 22.07.1980 – Moskwa) w historii igrzysk olimpijskich niewiele zabrakło. Kolejnym rywalem Polaków będą we wtorek Hiszpanie.

Powiedzieli po meczu 

Grzegorz Tkaczyk: – Nie byliśmy do spotkania z Chinami najlepiej przygotowani. Mieliśmy tylko jeden mecz wideo sprzed roku. Rywal był dla nas wielką niewiadomą. Okazało się, że jest to zespół bardzo słaby. Spodziewaliśmy się lepszej gry i większego oporu ze strony Chińczyków. W sumie dość łatwo zwyciężyliśmy. Cieszy pierwsza olimpijska wygrana, od 28 lat, polskiej piłki ręcznej.

Sławomir Szmal: – Prowadziliśmy dosyć wysoko. Mieliśmy jeszcze szanse podwyższyć wynik. W nasze poczynania wkradł się jednak luz. Przytrafiło się kilka niewykorzystanych kontr. Tak naprawdę mogliśmy wygrać 20 bramkami.

Grupa A:
PolskaChiny 33:19 (21:10).
POLSKA: Szmal – Jaszka 2, K.Lijewski 1, Jachlewski 5, Tkaczyk 2, Bielecki 2, Siódmiak 1, B.Jurecki 1, Jurasik 8, M.Jurecki, Tłuczyński 5/1, M.Lijewski 2, Piwko 4. Kary 6 min.
CHINY: L. Wang, Ye – Liang Cui 3, Zhu, Yan, Lei Cui 1, J.Zhang 2, Zhou, X. Zhang, X. Wang 3, Tian 3, Hao 3, Miao 1, Zhu 3. Kary 6 min.
Sędziowali: Karbas-Chi, Kolahdouzan (obaj Iran).

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest