19 września 2008

Bez nowatorskich rozwiązań

W reprezentacji muszą przede wszystkim grać te piłkarki, które u siebie w klubach występują podstawowym składzie. To mają być ograne zawodniczki, które rzucają bramki w lidze. W reprezentacji Polski mają grać tylko najlepsze – mówi Krzysztof Przybylski, nowo wybrany trener kobiecej reprezentacji Polski.

Jak Pan odbiera wybór na stanowisko trenera głównego kadry kobiet?

– Nie jest to dla mnie zupełnie nowe wyzwanie. Pracowałem już z kobiecą reprezentacją młodzieżową, jako trener współpracujący. Miałem już okazję obejrzeć pracę z kadrą od kulis. Jestem trochę zaskoczony powstałą sytuacją. Miałem pracować jako drugi trener. Tymczasem po tygodniu otrzymałem zupełnie inną propozycję, jako pierwszy szkoleniowiec kadry. Oczywiście startowałem w konkursie, aby objąć reprezentację. Udało się. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia z zawodniczkami i będziemy grali jak najlepiej.


Krzysztof Przybylski otworzył nowy rozdział /Fot.ZPRP

Kiedy nastąpi ogłoszenie nowej kadry?

– Na pierwsze zgrupowanie mam już przygotowaną wersję roboczą. W ciągu najbliższych kilku dni do klubów powinno zostać wysłane pierwsze powołanie.

Czy w kadrze będą grały wszystkie najlepsze polskie zawodniczki?

– Chciałbym porozmawiać z wszystkim zawodniczkami, które wytypowałem i dogadać się w kwestii czy są zainteresowane grą w reprezentacji Polski? Sytuacja ma być jasna. Jest to tyle ważne, że na kilku zawodniczkach zamierzam oprzeć grę drużyny w preeliminacjach mistrzostw świata. Nie ma czasu na poszukiwania nowatorskich rozwiązań. W reprezentacji muszą przede wszystkim grać te piłkarki, które u siebie w klubach grają w podstawowym składzie. To mają być ograne zawodniczki, które rzucają bramki w lidze. W reprezentacji Polski mają grać tylko najlepsze.

Wielkich niespodzianek w porównaniu do składu poprzedniej kadry raczej nie będzie?

– Zgadza się, choć jest kilka nazwisk, które nie pojawiały się w zespole trenera Łakomego.

Galina Łotariewa gra we francuskim Le Havre

Na przykład pani Dworaczyk?

– Tak. Jest w tej grupie też pani Łotariewa, bramkarka dysponująca bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Słuch o niej aktualnie trochę zaginął, gra we Francji, ale chciałbym sprawdzić w jakiej jest dyspozycji. Chciałbym, aby Magda Chemicz dalej grała w reprezentacji. Jest także kilka zawodniczek młodego pokolenia, z którymi miałem styczność w kadrze młodzieżowej. Z pewnością w przyszłości będą stanowiły o sile polskiego handballu.

Czyli jest duża szansa, że Polska zagra w finałach mistrzostw świata 2009, które odbędą się w Chinach?

– Bardzo bym chciał. Przed nami długa droga. Cieszę się z faktu, że preeliminacje będą rozgrywane u nas w kraju. Wiadomo przecież, że gospodarzom ściany pomagają. Liczę na gorący doping kibiców w Dąbrowie Górniczej. Jeżeli awansujemy dalej, to w czerwcu czeka nas play off. To tylko dwa mecze i dużo będzie zależało od losowania. Możemy trafić na bardzo silnego przeciwnika lub też na takiego z niższej półki.  

mas

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest