24 listopada 2008

Nie jesteśmy chłopcami z cukru

W Szwecji mamy bardzo ważne spotkanie, które w przypadku zwycięstwa ustawia nam bardzo dobrze grupę. Rywale podchodzą z takim samym nastawieniem. Oczekuje nas bardzo emocjonujące spotkanie. Jedziemy tam po zwycięstwo – deklaruje trener Bogdan Wenta przed czwartkowym meczem w Lund, w kwalifikacjach EURO 2010. Ostatnim spotkaniem dla polskich szczypiornistów, w tym roku, będzie sobotni sprawdzian z Gruzją w Kaliszu, który wpisuje się w scenariusz obchodów 90-lecia piłki ręcznej w Polsce.  

Kadrowicze w Warszawie zbierali się już od niedzieli, ale zawodnicy z zagranicznych klubów stawili się w poniedziałek. Najdłuższą drogę tym razem miał Damian Wleklak, który wracał z meczu Puchary Zdobywców Pucharów z Kaustikiem Wołgograd. Rozgrywającego Alpla HC Hard przez przylotem do Warszawy czekały przesiadki w Moskwie, Kaliningradzie i Hamburgu.  


Szwedzi zawsze grają twardo mówi trener Wenta Fot. ZPRP

Na zgrupowanie stawili się także rekonwalescent Michał Jurecki i kontuzjowany Marcin Lijewski. Zabraknie ich w meczu ze Szwecją. – Marcin w ostatnim meczu ligowym naderwał mięsień uda. Przed nim cztery tygodnie przerwy. Powinien w styczniu być do dyspozycji  reprezentacji – wyjaśnił trener Wenta, który do Skandynawii zabiera 15 zawodników. Wśród nich jest debiutant, bramkarz Zagłębia Lubin – Adam Malcher.   

Adam prezentuje się bardzo solidnie w naszej lidze, ma doskonałe warunki fizyczne. Zaliczany jest do młodszej generacji bramkarzy. Nadszedł czas ukoronowania jego codziennego wysiłku. Był już z nami w Bydgoszczy. Tam zdecydowaliśmy się jeszcze na Marcina Wicharego. Trzeba dać mu szanse. Prawdopodobnie w Szwecji będzie miał możliwość zaprezentowania się. Liczę na jego dobrą postawę, co nie znaczy że furtka do reprezentacji jest zamknięta przed Wicharym czy Adamem Weinerem, czy nawet przed innymi. Do 16 grudnia musimy zamknąć do 28 nazwisk  listę na mistrzostwa świata w Chorwacji – powiedział polski  szkoleniowiec.   

Bogdanowi Wencie podczas poniedziałkowej konferencji prasowej bardzo zależało na pokazaniu jedności drużyny. Cała ekipa, trenerzy i zawodnicy, zasiadła za stołem prezydialnym. Na pytania o tzw. sprawę Karola Bielckiego, który nie przyjechał na mecz z Czarnogórą do Bydgoszczy, Wenta odparł: to kwestia porozmawiania. Od czterech lat jeździmy w podobnym zestawieniu. Ta grupa przeszła bardzo długą drogę. Znamy się dosyć dobrze. Nie tylko wtedy kiedy wszystko jest ładnie. To kwestia prostej rozmowy.

Ostatnio szwedzkie media donosiły, że parze trenerów Ola Lingren i Staffan Olsson udało się stworzyć silny, twardo grający zespół. Niektóre dzienniki aktualny zespół „Trzech Koron” nazwały nawet „brutal boys’.

Sławek Szmal zaznaczył, że wraz z kolegami jest przygotowany na nieustępliwą walkę. Jego zdaniem drużyna szwedzka, grająca już ze sobą blisko trzy lata, wchodzi w okres rozgrywania najważniejszych turniejów w dobrym stylu.

W Szwecji będziemy walczyć, aby uniknąć rumuńskiego blamażu jak to podały media – sarkastycznie zauważył Wenta. – Zapomniano czym jest sport, gra się o zwycięstwo, ale nie zawsze się wygrywa. Oczekiwania są ogromne. System jaki w tej chwili mamy jest grupowym. Mamy z każdym rywalem dwa mecze, gra pięć drużyn. Wszystko, to co się osiągnie w pierwszym spotkaniu, można nadrobić lub stracić. W rewanżach najsilniejsze zespoły z naszej grupy, Szwecja i Rumunia, przyjeżdżają do nas. Nie jesteśmy chłopcami z cukru. Musimy być przygotować na ich twarde warunki.

W kraju wicemistrzów świata zobaczymy już w sobotę. Reprezentacja Gruzji, który przyjeżdża na koszt ZPRP, oprócz oficjalnego meczu z Polską w kaliskiej hali "Winiary Arena", rozegra ponadto dwa kontrolne spotkania z polską młodzieżówką (w środę w Lesznie, i następnego dnia w Wągrowcu).

ZOBACZ SKŁADY DRUŻYN:

POLSKA

SZWECJA

GRUZJA

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest