Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

24 grudnia 2008

Nie spocznę na laurach

– W przyszłym roku będę obchodził 50-lecie pracy trenerskiej i chciałbym to uczcić zdobyciem wraz z Travelandem medalu – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą Olsztyn” Edward Strząbała, trener olsztyńskich szczypiornistów, który w przeszłości pracował m.in. w Egipcie, Bahrajnie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Kuwejcie.

Natalia Tarkowska: Który z tych okresów wspomina pan najmilej?

Edward Strząbała: Najmilej pobyt w Bahrajnie, ponieważ to piękna wyspa, mogliśmy tam z żoną odpocząć. Na do datek wygrałem tam wszystko, co miałem wygrać. Najciężej było natomiast w Egipcie. Średnio radziłem sobie z językiem angielskim, a trzeba było w tym języku pisać, rozmawiać i porozumieć się z zawodnikami. Musiałem się wtedy uczyć.

Jak to się stało, że trafił pan do Egiptu?

– Do Polski przyjechał menedżer klubu z Kairu, były reprezentant Egiptu. Rozmowy prowadził w jednym z hoteli w Warszawie. Przez tydzień testował różnych szkoleniowców, ja rozmawiałem z nim jako ostatni. Dogadaliśmy się od razu, podpisałem też kontrakt. Piłkarze z tego klubu byli mistrzami kraju, podobnie jak siatkarze. Z kolei w piłce ręcznej dominowali lokalni rywale. Szefowie klubu chcieli to zmienić. Pomóc miał trener z Polski lub Jugosławii. My Polacy po zdobyciu w 1982 r. brązowego medalu na mistrzostwach świata, mieliśmy już ustaloną markę. Z Kairem wygrałem wszystkie mecze, zwyciężyliśmy też w 1985 r. w Maroku Puchar Afryki. Blisko byliśmy także triumfu w Pucharze Azji, a w Japonii zajęliśmy drugie miejsce. Po tych sukcesach było mi łatwiej tam znaleźć pracę. To kluby szukały mnie, a nie ja ich.

Miał pan w tym czasie propozycje z klubów zachodnich?
– W 1984 r. pracowałem w Kielcach. Graliśmy wtedy w Pucharze Wyzwolenia Łodzi, gdzie pokonaliśmy Anilanę oraz niemiecki Reinickendorfer, wtedy brązowe go medalistę Bundesligi i zdobywcę Pucharu Niemiec. Obecnie w tym klubie grają Bartłomiej Jaszka i Michał Kubisztal. Po tym turnieju menedżer Reinickendorfera złożył mi ofertę. Zgodę na mój wyjazd wydał nawet Główny Komitet Kultury Fizycznej i Sportu, ale jej załatwienie trwało zbyt długo. Niemcy potrzebowali trenera od 1 lipca, a mi zgodę podpisano dopiero 15 lipca. Nie doszło więc do sfinalizowania umowy. Wtedy w ogóle było ciężko o zagraniczne kontrakty. Np. trenerzy z krajów wschodnich, jak Rosja, Polska czy Węgry, nie mieli możliwości pracy na Zachodzie. Takich ofert miałem sporo. Jedna była także z reprezentacji Izraela, ale wolałem zostać wtedy w Kielcach.

Piłka ręczna w Egipcie, Bahrajnie czy Emiratach Arabskich stała wówczas na wysokim poziomie czy raczej na amatorskim?

– Egipcjanie byli czwartą drużyną świata, a wiatach 90. ich młodzieżowa reprezentacja zdobyła mistrzostwo świata. Z seniorami z Kairu, z którymi pracowałem, w naszej ekstraklasie mógłbym powalczyć o miejsca 4.-6. Prócz Egiptu wysoki poziom prezentują również Tunezja i Algieria. Te drużyny liczą się już w świecie. Niższy poziom prezentują takie kraje jak Emiraty Arabskie, Bahrajn czy Katar. To są państwa bogate, ale ludzie są niewysocy. Tam jeśli ktoś ma 1,8 m wzrostu, już jest wielkoludem, a w piłce ręcznej potrzeba zawodników jeszcze wyższych. Inaczej niż u nas traktuje się tam młodszych zawodników. Tam dojrzewa się szybciej, siedemnastolatki to już dojrzali mężczyźni. A rok, dwa lata starsi osiągają w sporcie bardzo dobre wyniki. Wchodzą wtedy do pierwszego zespołu i z powodzeniem tam grają. A jak jest w Olsztynie Jest drużyna seniorów, a do tego drugoligowy Szczypiorniak. To trochę za mało. Jak odejdą starsi – Piotr Frelek, Marek Boneczko czy Adam Wolański – to kto ich zastąpi?

Za osiągnięcia w Kielcach został pan ostatnio odznaczony tytułem trenera 50-lecia, który przyznał Świętokrzyski Związek Piłki Ręcznej. Pan jednak ciągle powtarza, że nie chce spocząć na laurach.

– W przyszłym roku będę na dodatek obchodził 50-lecie pracy trenerskiej i chciałbym to uczcić zdobyciem wraz z Travelandem Społem medalu. W Olsztynie wyzwaniem może też być stworzenie ośrodka piłki ręcznej, tak by powstał też dobry zespół juniorski. Tutaj jest fajna atmosfera, sporo ludzi przychodzi na piłkę ręczną. Dużo dobrego robi też zarząd klubu, z Andrzejem Dowgiałło na czele. W Olsztynie do tej pory dominowała siatkówka Teraz można to zmienić. Jeśli będą wyniki, to i młodzież będzie się garnąć.

Więcej w „Gazecie Wyborczej Olsztyn”

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest