19 stycznia 2009

Nie możemy tak grać

– W chwilach gdy zespół pracował spokojnie, to mieliśmy dogodne sytuacje kończone bramkami. Wiele jednak sytuacji w pierwszej połowie zostało za szybko rozegrane. Po pierwszym, drugim podaniu padało hasło – teraz ja skończę, bo ja jestem najlepszy. Nie możemy tak grać – ocenił przegrany mecz z Macedonią trener Bogdan Wenta.

Różne warianty były rozpatrywane przed Mistrzostwami Świata, ale nikt nie zakładał porażki z Macedonią.

– To niezły zespół. Na pewno nie takim, aby mogła z nami wygrać. Dzisiaj jednak to zrobiła. Przyczyny? Musimy na spokojnie obejrzeć spotkanie, ale wydaje mi się, że przede wszystkim na porażce zaważyła pierwsza połowa. To był taki rzutowy trening. Graliśmy krótko w ataku, nie skoncentrowani, zbyt delikatnie w obronie – robili to co chcieli. Lazarow zdobywał dużo bramek z rzutów wolnych.  Nie można na to liczyć, że Sławek w bramce będzie nam wszystko odbijał. Tak to się dziś stało. Całej pikanterii, jak ten mecz wyglądał, dodaje to, że w ostatniej scenie piłka nam nie dochodzi do rąk. Trochę świadczy w jakim byliśmy stanie w budowaniu akcji. Dziwne to zwłaszcza po wczorajszym spotkaniu z Rosją. Tam każdy dołożył cegiełkę do zwycięstwa, tu dołożył cegiełkę do porażki. Powinniśmy wyjść spokojnie do Macedonii, zdecydowanie zawalczyć i mieć otwartą sytuację przed awansem. To się nie stało i czekamy zwłaszcza na mecz Tunezja-Rosja. Wygrana Rosji jest dla nas lepsza. Potem z Tunezją i Niemcami szukać szansy na pierwsze miejsce w grupie.


Fot. Marek Skorupski

Macedończycy grali w obronie bardziej agresywnie niż my. Czy czymś nas zaskoczyli?

– Niczym. Nasze wykonanie było złe. Gubione piłki jakbyśmy byli spięci. Nie wiadomo dlaczego. Dopiero jak strach był przy tylnej części ciała to zaczęliśmy trochę bardziej walczyć. Poszliśmy na jeszcze bardziej otwartą obronę i mieliśmy szansę na remis. Otrzymywaliśmy 2 minuty w momentach banalnych. Dziwne były decyzje portugalskich sędziów. Sami też dyskutujemy na boisku, a w tym momencie przeciwnik biegnie do kontry. To pokazuje w jakim stanie dziś byliśmy.

A może zabrakło nam „zimnej głowy”, większego opanowania?

– Każdy może chciał, ale ta głowa dzisiaj rzeczywiście nie funkcjonowała. W chwilach gdy zespół pracował spokojnie to mieliśmy dogodne sytuacje kończone bramkami. Wiele jednak sytuacji w pierwszej połowie zostało za szybko rozegrane. Po pierwszym, drugim podaniu padało hasło – teraz ja skończę, bo ja jestem najlepszy. Nie możemy tak grać. Tunezja za dwa dni będzie grała podobnie. Mam nadzieję, że dojdzie Krzysiu Lijewski.

A jaki jest jego stan zdrowia?

– To trzeba pytać naszego lekarza, Maćka Nowaka. Ja nie decyduję o takich rzeczach.

Kiryl Lazarow na konferencji prasowej powiedział, że Macedonia zrobiła wielką sensację, gdyż pokonała wicemistrza świata i znakomitą drużyną. Wicemistrzem świata jesteśmy a czy znakomitą drużyną także?

– Zobaczymy po imprezie. 

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest