Tylko dwa punkty dadzą nam awans, przy założeniu, że w meczu Niemcy – Dania nie padnie remis. Trzeba pamiętać, że w takim układzie Norwegia też będzie grała z nami o półfinał. To będzie bardzo trudne spotkanie – powiedział Bogdan Wenta w rozmowie z dziennikarzem TVP przed ostatnim spotkaniem Polski w rundzie zasadniczej.
Jakie nastroje przed ostatnim, szalenie istotnym meczem w grupie z Norwegią?
– Z Serbią zagraliśmy chyba jeszcze lepiej jak dzień wcześniej. Determinacja, realizowanie założeń powoduje, że wtedy jest szansa na „złamanie” każdego przeciwnika. To właśnie zrobiliśmy z Serbami w pierwszej połowie. To pozwoliło grać nam spokojniej po przerwie, utrzymywać wynik i wygrać zdecydowanie. Nikt teoretycznie nie przypuszczał, że po meczu Serbia-Niemcy, pójdzie nam tak łatwo. Serbowie zagrali w tamtym meczu przecież dobre spotkanie. Obawialiśmy się ich szybkiej i ryzykownej gry. Założyliśmy sobie, żeby ich przytrzymać, żeby się z nimi zderzyć, aby tych rzucających zawodników wypchnąć dalej od bramki. Sławek Szmal zagrał bardzo dobre zawody. To dało nam klucz do wygranej. Nie chcieliśmy kopiować ich systemu bieganiny do przodu, do tyłu, tylko wtedy trzeba było skontrować kiedy mieliśmy piłkę, a później kontrolować grę. To zespół zrealizował bardzo dobrze.
Czy dzień przerwy nie wybije z rytmu polskiego zespołu?
– Ten dzień nam się przyda. W mistrzostwach gra się praktycznie z marszu. To różnie wpływa na zespół. My po poprzednim dniu przerwy wygraliśmy, a z kolei Duńczycy będąc w euforii przegrali z nami. My teraz będziemy szukali swojej szansy, zresztą podobnie jak każda drużyna.
Dużą ma pan nadzieję, że wygrana z Norwegią zapewni reprezentacji Polski awans do półfinałów?
– Jeszcze mogą być różne układy. Umiesz liczyć to licz tylko na siebie. Tylko dwa punkty dadzą nam awans, przy założeniu, że w meczu Niemcy – Dania nie padnie remis. Trzeba pamiętać, że w takim układzie Norwegia też będzie grała z nami o półfinał. To będzie bardzo trudne spotkanie. W tej chwili wyglądamy dobrze. W dniu przerwy przewiduję krótkie zajęcia, analizę rywali. Będą rozmowy z zawodnikami. Zobaczymy czy sprawdzą się nasze założenia jak w tych ostatnich dwóch dniach.
