Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

22 marca 2009

W Olsztynie zgodnie z planem

Polska wygrała w Olsztynie z Turcją 32:21 (18:9) kwalifikacyjny mecz grupy 1 do mistrzostw Europy. Najlepszym polskim zawodnikiem wybrano Michała Kubisztala. W pierwszej połowie kontuzji skręcenia stawu skokowego doznał Tomasz Tłuczyński.  

Hala Urania gdyby mogła pomieścić cztery tysiące widzów z pewnością zostałaby zapełniona do ostatniego miejsca.  Dwa tysiące biletów sprzedano na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziów ze Szwajcarii. Warto to zauważyć, gdyż rywal z Turcji, prowadzony przez węgierskiego trenera, nie ma na koncie żadnych znaczących sukcesów.


Artur Siódmiak rozegrał już ponad 100 meczów w reprezentacji Polski / Fot.ZPRP

Oprawa meczów z udziałem reprezentacji Polski w piłce ręcznej przypomina już te spotkania, w których grają nasi siatkarze. Kibice dobrze się bawią, a dodatkowo część z nich może wrócić do domów z wartościowymi gadżetami. Następne wydarzenie tej rangi dopiero w czerwcu – we Wrocławiu i Kielcach. Organizatorzy przed meczem uhonorowali Artura Siódmiaka dyplomem i pamiątkowym medalem za rozegranie w zespole narodowym 100 spotkań.

Początek spotkania nie był dla dwukrotnych medalistów mistrzostw świata lekki, łatwy i przyjemny, gdyż goście przez pierwszy kwadrans byli równorzędnym przeciwnikiem, a  nawet prowadzili 7:6. W tym okresie kontuzji doznał Tomasz Tłuczyński i nie pojawił się już więcej na boisku. Na szczęście uraz nie jest zbyt groźny, ale zawodnika czeka przynajmniej tygodniowy rozbrat z piłką.


Oprawa meczów piłkarzy ręcznych to już prawdziwe show /Fot.ZPRP

Tłuczyński, który rzadko myli się przy rzutach karnych, rozpoczął serię niewykorzystanych takich okazji. Później w jego ślady, jeszcze w pierwszej połowie, poszedł Mateusz Jachlewski i dwukrotnie Michał Kubisztal. W następnych meczach, gdy Polacy zagrają o awans ze Szwecją i Rumunią, może to mieć niemiłe konsekwencje.

W drugiej części pierwszej odsłony Polacy przyspieszyli tempo, uruchamiali skrzydłowych, co szybko miało przełożenie na wynik (15:8). Przez trybuny przelała się meksykańska fala. Gdyby nie wspomniane rzuty karne, to specjalnie nie było do czego się przyczepić w grze Polaków. Kibice skandując „Sławek, Sławek” podziękowali Szmalowi za udane parady.


Karol Bielecki rzucił Turkowm w Olsztynie 6 bramek /Fot. ZPRP

W drugiej połowie zastąpił go Adam Malcher, który również może zaliczyć występ do bardzo udanych. Rozegrał się także Kubisztal, który zdobył (po podaniu od Jachlewskiego) „filmową” bramkę na 24:16. Po prostu wysokie prowadzenie aż zachęcało do zagrań specjalnie dla publiczności. Trudności sprawiał tylko rozgrywający Okan Yalciner, który jest jedynym zawodnikiem w kadrze Istvana Juhasza, grającym poza ligą turecką (w szwajcarskim HC Kriens). Turcy w końcowych minutach opadli z sił. A polscy szczypiorniści bezwzględnie to wykorzystywali.   

mas
  Powiedzieli po meczu:

Adam Malcher:  Przy tak wspaniałej publiczności bardzo dobrze się nam grało.  Nie spodziewaliśmy się takie przyjęcia. Kibice byli dzisiaj naszym ósmym zawodnikiem. Potwierdziliśmy swoją klasę.

Artur Siódmiak:  Wynik podobny do pierwszego meczu z Turcją. Na początku za dużo było z naszej strony błędów technicznych. Później złapaliśmy właściwy rytm.  Klarownie, bez problemu wygraliśmy zawody. Myślę, że kontuzja Tomka Tłuczyńskiego to nic poważnego.

Istvan Juhasz (trener Turcji): Spotkały się dwa zespoły o zupełnie innej klasie. Piłka ręczna jest młodą dyscypliną w Turcji. Federacja została założona w 1967 r. Wszyscy moi zawodnicy grają w lidze tureckiej z wyjątkiem Okana Yalcinera, który występuje w Szwajcarii. Jestem zadowolony z postawy mojego zespołu w obu meczach z Polską. Walczyliśmy, a dziś przez pierwsze 15 minut naprawdę bardzo dobrze zagraliśmy.  W ostatnich 10 minutach było widać zmęczenie po moich zawodnikach. Mam nadzieję,  że moja drużyna będzie grała jeszcze lepiej. Pracą w Turcji rozpocząłem sześć miesięcy temu.


Trener Bogdan Wenta zaskoczony był doskonałą atmoserą zawodów /Fot. ZPRP

Okan Yalciner: Zdawaliśmy sobie sprawę z jak dobrym zespołem przyjdzie nam grać. Próbowaliśmy wygrać, ale opadliśmy z sił i nasza gra zaczęła wyglądać źle. Dużo się nauczyliśmy i chcemy w przyszłości grać jak polski zespół.

Bogdan Wenta (trener Polski): W pierwszym meczu zawodnicy tureccy byli spięci, ale już w Olsztynie zagrali dobre zawody. Taka wspaniała oprawa meczu, jak w siatkówce, chyba spowodowała,  że moi zawodnicy za bardzo się rozluźnili. Momentami brakowało koncentracji. Dobrze się stało,  że mieliśmy takiego przeciwnika.  Z taką doskonałą publicznością jesteśmy w stanie wygrać z każdym.  

Michał Kubiszal: To dla kibiców chcieliśmy wygrać.  Punkty były nam bardzo potrzebne i to jest najważniejsze. Na początku graliśmy zbyt nerwowo. Za szybko chcieliśmy wypracować dużą przewagę. Potem uspokoiliśmy grę i korzystny wynik dowieźliśmy do końca.

Polska-Turcja 32:21 (18:9)
POLSKA: Szmal, Malcher – Kuchczyński 3, Jachlewski 3, Bielecki 6, Siódmiak 1, Źółtak 1, Wleklak 1, M.Jurecki 3, Tłuczyński 1, Jurkiewicz 1, Rumniak 2, Gliński 4, Kubisztal 6.
TURCJA: Demir, Tasdemir – Pektas 1, Kahya 1, Tan 2, Aslan 1, Yilmaz, Mutlu 1, Eyovge, Yalciner 7, Done 5, Ozbahar 2, Pamuk 1, Savas.
Sedziowali: Meyer, Stalder (obaj Szwajcaria). Widzów 2000.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest