Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

24 maja 2009

W środę poznamy mistrza Polski

Vive Kielce wygrało z Wisłą w Płocku 29:23 (12:11) w czwartym finałowym meczu o mistrzostwo Polski piłkarzy ręcznych. Stan rywalizacji play off wynosi 2:2. Decydujące o tytule spotkanie odbędzie się już w środę (27 maja) w Kielcach.

Takiego rozstrzygnięcia mało kto się spodziewał. W Płocku wszystko było przygotowane do fety, szampany mroziły się, koszulki z nadrukiem "Mistrz Polski" były gotowe i tylko trzeba było wygrać Mecz nr 4. Podniosłość chwili uświetniło uroczyste pożegnanie jakie włodarze Wisły zgotowali swoim zawodnikom, którzy zakończyli karierę. Obaj – bramkarz Andrzej Marszałek i lewoskrzydłowy Artur Niedzielski mają na koncie występy w reprezentacji Polski.

 
Zawodnicy Vive Kielce mieli w niedzielę powody do radości /Fot. CyfraSport

To miał być siódmy tytuł płockiej drużyny w historii klubu. Rozstrzygnięcie zapadnie w Kielcach w środę. Na razie płocczanie muszą się dobrze przygotować, by nie zagrać taki słabego spotkania jak w niedzielę w Płocku.

Pierwsza połowa nie zapowiadała wysokiej porażki gospodarzy. Do 16 min gra była wyrównana (7:7). W 24 minucie było 11:9 dla Wisły. I wtedy coś dziwnego stało się z płockim zespołem. Do bramki wszedł Kazimierz Kotliński i jak się okazało, była to najlepsza zmiana trenera Wenty. To co wyczyniał kielecki bramkarz, mogło odebrać chęć do grania rywalom. Na przerwę kielczanie schodzili, prowadząc 12:11, po jedynym w meczu trafieniu Kamila Kriegiera.

Po zmianie stron Kotliński dalej bronił z dużym wyczuciem. Dzięki niemu Vive mogło wyprowadzać kontry. Skutecznie linią rozegrania kierował Tomasz Rosiński Po dwóch bramkach Kamila Sadowskiego i karnym Rafała Glińskiego goście objęli prowadzenie 21:14. Do stanu 29:21 ich przewaga nie  była mniejsza niż siedem goli różnicy.


Trener płocczan ma nad czym rozmyślać /Fot. CyfraSport

Po meczu powiedzieli:

Bogdan Wenta (trener Vive): Wykorzystaliśmy ostatnią szansę i otworzyliśmy sobie drogę do piątego meczu. Te spotkania pokazały, że atut własnego boiska niewiele znaczy. To karuzela emocji. W środę sprawa jest otwarta. Zrobiliśmy to, co wielu myślało, że będzie niemożliwe."

Fleming Oliver Jansen (trener Wisły): Nie sądzę, żebyśmy mogli zagrać tak źle jeszcze raz – powiedział trener Wisły – Na tę porażkę zapracowaliśmy sobie sami. Jestem bardzo rozczarowany, przede wszystkim zawiedli mnie doświadczeni zawodnicy, którzy sprawiali wrażenie jakby się bali wygrać. Wszystko rozstrzygnie się w środę w Kielcach, gdzie każdy wynik jest możliwy. Wygra ten, kto będzie miał więcej atutów, kto zagra mniej nerwowo i będzie miał lepszy pomysł na grę. Sprawa tytułu mistrza Polski jest otwarta.

Tomasz Paluch (Wisła): Zagraliśmy bez koncepcji w ataku -oddawaliśmy za szybko rzuty. W obronie nie mogliśmy zatrzymać rywali. Spróbujemy to poprawić.

Tomasz Rosiński (Vive): Zagraliśmy konsekwentnie od pierwszej do ostatniej minuty Długo oglądaliśmy sobotnie spotkanie na wideo. Przed meczem w szatni mówiliśmy o tym, że musimy grać długo do „pewnej” piłki. We środę wszystko może się zdarzyć. Wygraliśmy w Płocku, a rywale poprzednio u nas.

Andrzej Kraśnicki (prezes ZPRP): Mecz był fantastyczny, na wysokim poziomie. Play off dla kibiców na pewno jest atrakcyjny.  Wśród szkoleniowców zdania są podzielone. W poniedziałek Zarząd Związku zadecyduje, który system rozgrywek będzie obowiązywał w przyszłości. Mamy dwie wyrównane drużyny. Poziom o mistrzostwo Polski się podniósł.. Trener kadry zespołu narodowego może korzystać z większej liczby zawodników grających w polskiej ekstraklasie.

Czwarty finałowy mecz:
Wisła Płock – Vive Kielce 23:29 (11:12)

Wisła: Seier, Wichary, – Kwiatkowski, Paluch 6, Wiśniewski 2, Kuptel 1, Wuszter 4, Nielsen 1,  Zołoteńko 1, Twardo 3, Rumniak 3, Pronin 1, Nat 1.

Vive: Kotliński, Kubiszewski – Grabarczyk 1, Krieger 1, Podsiadło 5, Kuchczyński 2, Jachlewski 1,  Piwko, Sadowski 2, Gliński 5, Żółtak 1, Rosiński 8, Konitz 3, Stankiewicz.

Sędziowali: Mirosław Baum (Warszawa), Marek Góralczyk (Świętochłowice).

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest