19 stycznia 2010

Innsbruck – dzień drugi

Reprezentanci Polski rozpoczęli dzień śniadaniem o godz. 8:30. O godz. 9:40 zaplanowano wyjazd na trening, który pierwotnie miał się odbyć w  Landessportcenter, hali znajdującj się tuż obok Olympiahalle, w której to rozgrywane będą mecze Euro 2010. W związku z faktem, iż drużyna niemiecka zrezygnowała ze swoich zajęć zaplanowanych w  Olympiahalle, sztab naszej kadry podjął decyzję o przeniesieniu treningu biało-czerwonych właśnie tam.

Same zajęcia przebiegały w spokojnej atmosferze, zawodnicy myślami byli już przy wieczornej potyczce z Niemcami.  Nikt nie narzeka na kłopoty zdrowotne. Zapowiada się niezwykle interesujące spotkanie i walka o każdy centymetr boiska. Bilety na dzisiejszy i jutrzejszy mecz były jeszcze do nabycia w kasach, z nabyciem wejściówek na piątkowe spotkanie ze Słowenią może być już kłopot. Na ulicach Innsbrucku można spotkać grupki polskich kibiców którzy zapowiadają, że przekrzyczą fanów niemieckich mimo ich liczebnej przewagi.

Na godz. 13:30 zaplanowano obiad, następnie krótki odpoczynek, a tuż przed godz. 17.00 wyjazd do hali. Jak zwykle przed meczem, Marcin Lijewski i Artur Siódmiak wsłuchają się w rytm piosenki „Sztuka Latania” zespołu Lady Pank – oby i tym razem pomogło to naszym zawodnikom w wyśmienitym występie. Pierwszy gwizdek duńskiej pary sędziowskiej Per Olesen – Lars Pedersen zabrzmi o godz. 18.30. Para ta sędziowała m.in. finał ubiegłorocznych mistrzostw Świata w Chorwacji, gdzie drużyna gospodarzy  uległa mistrzom olimpijskim z Pekinu – Francuzom. Skoro duńscy arbitrzy nie poddali się presji 15 tysięcy chorwackich kibiców, tym bardziej nie ugną im się kolana z powodu obecności na trybunach Olympiahalle licznej grupy kibiców z Niemiec.

Karol Bielecki i Mariusz Jurkiewicz podczas treningu/ Fot. Marek Biczyk

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest