1 lutego 2010

Tłumy witały kadrowiczów

Kilkuset kibiców w scenerii i atmosferze przypominającej mecze o najwyższą stawkę, powitało w poniedziałek w południe na warszawskim Okęciu, czwartą drużynę mistrzostw Europy w piłce ręcznej.

"To miód na nasze serca" – powiedział o kibicach Mariusz Jurkiewicz.

Pierwsi fani przybyli do hali przylotów portu lotniczego im. Fryderyka Chopina jeszcze na godzinę przed planowanym lądowaniem. Mimo, że samolot siadł na pasie kilka minut przed planowanym czasem, to kibice musieli jeszcze dobrą godzinę czekać zanim ich ulubieńcy weszli na przygotowaną scenę.

Ten czas oczekiwania wypełnili śpiewaniem piosenek, ćwiczeniem chóralnych okrzyków, a także oglądaniem na telebimie fragmentów meczów polskiej reprezentacji w Austrii. Najczęściej powracała pieśń "Polska – biało-czerwoni".

Nasza drużyna w komplecie

W chwili, gdy w drzwiach ukazali się zawodnicy, podniosła się ogromna wrzawa i gromkie: "dziękujemy, dziękujemy".

"Jestem w szoku, że w ogóle przyszliście. Tyle ludzi na powitanie. Dużo serca włożyliśmy w ten turniej, ale tego upragnionego medalu, niestety, nie udało się zdobyć" – powiedział kapitan narodowej drużyny Sławomir Szmal, który został uznany najlepszym bramkarzem mistrzostw Europy.

Na naszych zawodników czekały tłumy fanów

Trener Bogdan Wenta podziękował wszystkim kibicom za wsparcie: tym którzy byli na trybunach w Innsbrucku i Wiedniu, tym którzy śledzili zmagania przed telewizorami i tym, którzy – jak podkreślił – tak licznie przybyli na lotnisko.

Mariusz Jurkiewicz przyznał, że takiego powitania, takiej atmosfery i scenerii absolutnie się nie spodziewał: "I ja, i koledzy wiedzieliśmy, że na pewno wyjdą do nas dziennikarze, aby nas przepytać. No i może jeszcze jakaś skromna grupka fanów. Ale absolutnie nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tylu kibiców i zgotują nam taką owację, takie przyjęcie jakbyśmy wrócili z medalami na szyjach".

Reprezentanci Polski podczas konferencji prasowej

Jak podkreślił, absolutnie nie było w zespole takiej myśli, by sobie w którymś momencie "poluzować". "Mobilizacja była do samego końca, nawet wówczas, kiedy cieszyliśmy się z awansu do czołowej czwórki. Ale wówczas mówiliśmy sobie, że jeszcze nic nie osiągnęliśmy i bardzo chcieliśmy wrócić do kraju z medalem" – zapewnił.

"Nie udało się. I ja, i koledzy źle się z tym czujemy. To gorące powitanie przez kibiców jest jak miód na nasze serca. Dziękuję im, że są z nami na dobre i na złe" – dodał rozgrywający polskiej reprezentacji.

Po hucznym powitaniu Biało-czerwoni udali się do pobliskiego hotelu Courtyard by Marriott gdzie odbyła się konferencja prasowa podsumowująca ich występ na mistrzostwach Europy w Austrii.

(PAP/JKM) 

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest