10 lutego 2010

Przed Polakami kolejne sukcesy!

Bogdan Wenta jest niecierpliwy. To jest człowiek żądny sukcesu, dla niego każda porażka jest ogromnym przeżyciem i mówi o tym otwarcie. Moim zdaniem jego zespół już na najbliższej wielkiej imprezie ustabilizuje formę. Możliwe, że już na przyszłorocznych mistrzostwach świata w Szwecji Polacy osiągną wielki sukces. Apogeum, moim zdaniem, wypadnie w okresie igrzysk olimpijskich w Londynie 2012 – powiedział portalowi sports.pl prof. Janusz Czerwiński, współtwórca sukcesów polskich szczypiornistów na igrzyskach w Montrealu (3 miejsce) i prezes honorowy ZPRP.

Polscy szczypiorniści chociaż zajęli 4. miejsce na mistrzostwach Europy, przegrali trzy ostatnie mecze. Jak Pan, doświadczony szkoleniowiec, ocenia to załamanie?

Mnie cieszy to, że zespół się ustabilizował na bardzo wysokim poziomie. Drużyna trenowana przez Bogdana Wentę zajęła 2. i 3. miejsca na mistrzostwach świata, 5. na igrzyskach olimpijskich i teraz 4. na mistrzostwach Europy. Czyli usadowiła się w ścisłej czołówce światowej. W grze tej drużyny występują jeszcze drobne błędy, które wynikają z niedostatków doświadczenia. Gdy na poszczególnych zawodników spada nagle ciężar odpowiedzialności, to okazuje się, że nie wykorzystują stuprocentowych okazji lub gubią piłkę. Oni jeszcze sobie z tym poradzą, bo liczę, że ta drużyna ma przed sobą 4-5 lat grania.

Pojawiają się jednak opinie, że ta drużyna może już być wypalona. Czy wszystko co najlepsze już poza nią?

Wenta jest niecierpliwy. To jest człowiek żądny sukcesu, dla niego każda porażka jest ogromnym przeżyciem i mówi o tym otwarcie. Moim zdaniem jego zespół już na najbliższej wielkiej imprezie ustabilizuje formę. Wielu graczy z tej ekipy może się jeszcze rozwinąć, bo to w sumie młody zespół, z dobrym zapleczem. Jeśli w najbliższym czasie zechcą zrezygnować z gry w kadrze starsi, jak Mariusz Jurasik, czy Marcin Lijewski, to nie załamie tej drużyny. Jestem optymistą, to wszystko dobrze wróży. Możliwe, że już na przyszłorocznych mistrzostwach świata w Szwecji Polacy osiągną sukces. Apogeum, moim zdaniem, wypadnie w okresie igrzysk olimpijskich w Londynie 2012.

Prof. Janusz Czerwiński /Fot. ZPRP

A jak ocenia pan sławetne oświadczenie Wenty po zakończeniu mistrzostw i jego walkę z sędziami oraz działaczami europejskiej federacji. Pan doskonale zna tych ludzi, był pan świadkiem tych wydarzeń w Austrii?

Bogdan, w mojej ocenie, zachował się bardzo przyzwoicie. On nie chciał w tę całą sprawę wmieszać Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Gdyby rzeczywiście protest przyjął oficjalne formy, to mogłoby obrócić się przeciwko nam. Znamy działaczy z europejskiej federacji, moglibyśmy przewidzieć ich reakcję. Sądzę jednak, że oświadczenie Wenty nie powinno nam zaszkodzić, a może poruszyć sumienia tych ludzi. Zresztą, niektórzy z nich przychodzili do mnie i przyznawali, że odczuwają pewien niesmak z powodu sędziowania.

Czy jest problem, o którym mówi Wenta. A może on to wszystko wyolbrzymił, po prostu był sfrustrowany po przegranej walce o medal?

Nie wyolbrzymił. Uważam, że jest problem, który występuje od wielu lat. Tyle że przejawia się nie tylko w piłce ręcznej, ale we wszystkich grach zespołowych.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest