6 czerwca 2010

Polacy lepsi do Litwinów

W drugim meczu towarzyskim Polacy pokonali w Olsztynie Litwinów 25:22 (13:10). Ekipa Bogdana Wenty zagrała dużo uważniej w defensywie i przyniosło to wymierne efekty. Goście długimi fragmentami gry nie byli w stanie dojść do czystych sytuacji rzutowych. Trzeba jednak oddać iż nie brak im ambicji i woli walki, przegrywali już różnicą 7 bramek, a mimo to potrafili w znacznej części zniwelować straty. Reprezentacja Polski w zdecydowany sposób potwierdziła swoją wyższość nad rywalami, kontrolując przebieg spotkania od samego początku.

Pierwsze dwa trafienia należały do Polaków, a ich autorami byli Dawid Przysiek i Mateusz Zaremba. Nasi reprezentanci dobrze spisywali się w defensywie, kilkakrotnie blokując rzuty rywali. Wynik po stronie Litwinów otworzył dopiero w 6 minucie Andrius Rackauskas. W następnych minutach spotkanie miało stosunkowo podobny przebieg do wczorajszego, Polacy utrzymywali jedno, dwubramkową przewagę , a Litwini starali się nie pozwolić im na zwiększenie tej różnicy. Udawało im się to do minuty dwudziestej, kiedy po ładnym podaniu Rafała Glińskiego, Robert Orzechowski wykończył kontrę polskiego zespołu i było 8:5. Trzeba też wyróżnić Dawida Przysieka, który wykorzystał 3 rzuty karne, podtrzymując tym samym stuprocentową skuteczność z linii 7 metrów jaką legitymował się już w Elblągu. W 22 minucie, po udanych interwencjach Adama Malchera oraz golach Mateusza Jankowskiego i Glińskiego zrobiło się 11:6 dla Polski. Bardzo dobrze funkcjonowała nasza defensywa, nie dopuszczał przeciwników do czystych pozycji rzutowych. Niemoc Litwinów przełamał w 26 minucie Valdas Novickis (11:7). Ostanie minuty pierwszej partii to ponownie wyrównana gra obu zespołów, do siatki Litwy trafił Mariusz Jurasik, ale goście odpowiedzieli golami Novickisa i Robertasa Svedasa (12:9). Trzynastą bramkę dla Polaków zdobył Jankowski, który świetnie przepchnął się na kole, ale po chwili rywale także pokonali Malchera, autorem bramki był Andrius Zigelis. Sekundy później sędziowie zakończyli pierwszą część meczu, Polska wygrywała z Litwą 13:10.

Druga połowa rozpoczęła się od odważnego i skutecznego ataku Przysieka. Zawodnicy litewscy, podobnie jak w dniu wczorajszym, grali bardzo ambitnie, co pozwoliło im na zmniejszenie dystansu do dwóch goli (15:13 w 35 minucie). Od tego momentu rozpoczęła się koncertowa gra Polaków, nasi zawodnicy zanotowali imponującą serię 5 trafień z rzędu i w 42 minucie było już 20:13. Trzykrotnie na listę strzelców wpisał się Orzechowski, który świetnie współpracował w ofensywie z kolegami. Świetnie broniącego Malchera pokonał dopiero dwie minuty później Aidenas Malasinskas. Litwini poszli za ciosem i dołożyli jeszcze 4 kolejne gole, licznik polskiej reprezentacji zatrzymał się zaś na 20. Na 10 minut przed końcem padło 21 trafienie dla naszego zespołu, a jego autorem był Jankowski (21:18). Chwilę później ten sam zawodnik ponownie pokonał Petkeviciusa, a pięknym podaniem do kolegi popisał się Piotr Chrapkowski. W 55 minucie przewaga Polaków wzrosłą do 4 bramek po dwóch  trafieniach Macieja Mroczkowskiego (24:20). Ostatni zryw Litwinów nie przyniósł rezultatów, a o wygranej Polaków 25:22 przesądził atomowym rzutem Michał Adamuszek.

Polska – Litwa 25:22 (13:10) 

Polska: Adam Malcher, Piotr Wyszomirski – Dawid Przysiek 6, Robert Orzechowski 4, Mateusz Jankowski 3, Michał Adamuszek 3, Mariusz Jurasik 2, Rafał Gliński 2, Maciej Mroczkowski 2, Patryk Kuchczyński 1, Mateusz Zaremba 1, Piotr Chrapkowski 1.

Litwa (najwięcej bramek): Andrius Rackauskas 7, Aidenas Malasinskas 4, Povilas Babarskas 3.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest