Po 3 latach spędzonych w lidze niemieckiej na polskie parkiety powrócił Michał Jurecki, który zdobył siedem bramek dla Vive Targów Kielce w wygranym w stosunku 40:31 (19:17) meczem 1. kolejki PGNiG Superligi przeciw Zagłębiu Lubin. Reprezentant Polski w krótkiej rozmowie podzielił się swoimi wrażeniami po powrocie, ocenił też że jego nowy klub jak i Orlen Wisła Płock jak równy z równym mogłyby walczyć z drużynami Bundesligi.
Po kilkuletniej przerwie znów zaprezentowałeś się przed kielecką publicznością. Jak wrażenia?
Przede wszystkim bardzo cieszę się, że wygraliśmy, choć na początku trochę kłopotów sprawiała nam obrona. Później jednak i ten element zaczął wyglądać już dobrze. Było mi bardzo przyjemnie, że kibice przyjęli mnie tak ciepło.
Czy czułeś dużą różnicę między grą w Bundeslidze a meczem przeciwko drużynie z polskiej ligi?
Na pewno jakaś różnica jest, choć na początku było widać, że wcale nie grało się tak łatwo jak mogłoby się wydawać przed meczem. Oczywiście niemiecka i polska liga to nie to samo. Sądzę jednak, że i Vive i Płock mogłyby grać z drużynami z Bundesligi jak równy z równym.
A co ze zgraniem w drużynie? Nie uczestniczyłeś w zbyt wielu treningach…
No tak, trenowaliśmy razem właściwie tylko przez półtora tygodnia, ale plus był taki, że wielu zawodników Vive znam z kadry i to na pewno bardzo pomogło. Dzięki temu to zgranie przyszło szybko i łatwo.
Źródło: vivetargi.pl