9 listopada 2010

“Chcemy walczyć o medal”

Rozgrywający reprezentacji Polski Marcin Lijewski faworyta zbliżających się mistrzostw świata upatruje we Francuzach, zaznacza jednak, że w walce o złoto liczyć się będą także inne drużyny, w tym oczywiście Polska. Zawodnik HSV Hamburg przyznaje także, że chciałby z klubowym zespołem zdetronizować w Bundeslidze THW Kiel, a za rok być może powrócić na parkiety krajowe parkiety.

Marcin Lijewski już 224 razy wystąpił w koszulce z orłem na piersi /Fot. Marcin Kondek

Zbliżające się mistrzostwa świata to może być turniej Francji i pozostałych drużyn…

 

– Dla mnie Francja jest galaktycznym faworytem na każdej imprezie, to nie podlega dyskusji. Ale w sporcie wszystko jest możliwe i trzeba walczyć o każdy centymetr parkietu, żeby coś tej Francji uszczknąć.

 

A kto poza Francją będzie się liczył w Szwecji w grze o złoto?

 

– Chorwacja, Dania, oczywiście my, Islandia też gra coraz lepiej. Tych faworytów jest wielu, a złoty medal jest tylko jeden.

 

A czy pamiętasz kiedy ostatni raz zdobyłeś mistrzostwo w Bundeslidze?

 

– W 2004 roku. Trochę czasu minęło.

 

Czy uda się to powtórzyć w obecnym sezonie?

 

– To nasze życzenie, nasz plan i nasz cel. Ale tak samo jak w meczach reprezentacji, tak samo i w Bundeslidze jest wielu, którzy chcieliby wygrać. A przede wszystkim THW Kiel, który jest zdecydowanie najlepszy. My będziemy walczyć i zobaczymy jaki będzie efekt.

 

Czego wam brakuje, żeby zdetronizować w Bundeslidze THW Kiel?

 

– Myślę, że szczęścia, bo w zeszłym roku byliśmy przez cały sezon lepsi. W decydującym meczu zabrakło nam trochę szczęścia i trochę zimnej krwi. Kiel to wykorzystało. W tym roku zobaczymy, jeszcze sezon jest "za młody", by cokolwiek o nim powiedzieć.

 

Czy to twój ostatni kontrakt w Niemczech?

 

– Nigdy nie mów nigdy, aczkolwiek po następnym sezonie chciałbym wrócić do Polski.

 

Więcej na Handball.pl

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest