18 grudnia 2010

Młodzieżówka sparowała w Czechach

Młodzieżowa reprezentacja Polski dwukrotnie przegrała w wyjazdowych sparingach z rówieśnikami z Czech. Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego przygotowują się do kwalifikacji Mistrzostw Świata 2011. Gospodarzem grupy eliminacyjnej na początku stycznia będzie Belgia.

– Zależało nam, aby w tym okresie zagrać na wyjeździe z silnym rywalem. Niestety logistycznie nie najlepiej to wypadło – przyznaje Cieślikowski.

Polacy pierwszy mecz rozegrali niemal z marszu. Do Dzierżoniowa zawodnicy MMTS Kwidzyn i Orlenu Wisły Płock dotarli po meczu PGNiG Superligi dopiero o 5 rano w czwartek. Dwie godziny później jechali już autokarem z resztą ekipy do Czech. Podróż trwała ponad siedem godzin. Po krótkim odpoczynku i obiedzie przyszedł czas na pierwszą potyczkę. Zmęczenie miało duży wpływ na końcowy wynik.

– Czesi bardzo chcieli zrewanżować się za dwie ostatnie wysokie porażki, sprzed roku w Głogowie i z października w Legionowie – opowiada Krzysztof Kotwicki, asystent Cieślikowskiego.       
Naszym południowym sąsiadom plany te w pełni się udały. Trzeba obiektywnie przyznać, że gospodarskie sędziowanie w tym przypadku potwierdziło się na boisku. – Moi zawodnicy mogli przy okazji potrenować silną wolę. Coś na zasadzie – graj dalej i nie przejmuj się najdziwniejszymi decyzjami arbitrów. To też powinno zaprocentować w przyszłości – kontynuuje Cieślikowski.

Czesi bardzo chcieli wygrać oba spotkania. Za drugim razem bardziej niż na grze skoncentrowali się na faulowaniu. W sumie w rewanżu zarobili 11 kar. Niestety nie zawsze Polacy potrafili wykorzystać grę w przewadze.

Biało-czerwoni w Czechach wystąpili osłabieni brakiem kontuzjowanych trzech zawodników: Rafała Przybylskiego, Artura Gieli i Paula Bara. W przypadku pierwszego z nich decyzja o zabraniu go do Belgii na kwalifikacje zostanie podjęta tuż przed wyjazdem. Dwaj pozostali powinni już zagrać w najbliższych test meczach z Turcją: 21 grudnia o godz. 13.00 w Dzierżoniowie i 22 grudnia o godz. 17:00 w Ząbkowicach.

– Nasz sztab medyczny czyni cuda. Bardzo liczę na tych zawodników. Bar występujący w Bundeslidze to przecież nasz bramkarz nr 1 – kończy Cieślikowski.

Roznov: Czechy – Polska 38:25 (21:13)
POLSKA:
Dudek, Szczecina – Sidorowicz 1, Nogowski 1, Łangowski 1, Klinger 5, M.Przybylski 3, Mokrzki 1, Łyżwa 1, Kryszeń 2, Rosiek 2, Syprzak 3, Paczkowski 4, Jankowski 1, Pacześny.

Zubri: Czechy – Polska 33:27 (15:13)
POLSKA:
Dudek, Szczecina – Sidorowicz, Nogowski 3, Łangowski 1, Klinger 5, M.Przybylski, Mokrzki 5, Łyżwa, Kryszeń 1, Rosiek 4, Syprzak 5, Paczkowski 3, Jankowski, Pacześny.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest