Tor Lian, prezydent Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej bardzo wysoko ocenia starania Polski o organizację Mistrzostw Świata 2015. Oprócz naszego kraju aplikacje złożyły również Francja, Norwegia i Katar. Finałowa prezentacja kandydatów odbędzie się 27 stycznia w Malmoe.
Jak pan ocenia szanse Polski na zdobycie kolejnego medalu w mistrzostwach świata?
– Macie dobry zespół, który udowodnił swoje możliwości nie tylko w mistrzostwach świata ale również, co trudniejsze, w mistrzostwach Europy. Drużyna cały czas jest na fali wznoszącej.
Kto oprócz Polski powinien się liczyć w stawce drużyn?
– Nie powiem nic odkrywczego, gdy to tej grupy zaliczę Chorwację i Francję. Ekipa gospodarzy też zgłasza aspiracje do podium. Dania także rości sobie prawo do wywalczenia medalu. Nie byłbym zdziwiony, gdyby o niespodziankę postarała się drużyna niemiecka.
Fot. Marek Skorupski
Co pan sądzi o proponowanych zmianach przepisów, w tym zmniejszeniu wymiarów bramki?
– Nie ma tu jasnego stanowiska, gdyż wolałbym gdyby w tych sprawach wypowiadali się eksperci. Uważam jednak, że zmiany zmierzają w dobrym kierunku.
Polska stara się o prawo organizacji Mistrzostw Świata 2015. W tej rywalizacji bierze także udział pana kraj, Norwegia.
– Oczywiście. Nie jestem jednak prezydentem Norweskiej Federacji, ale Europejskiej Federacji. Muszę na to zagadnienie spoglądać globalnie. Polska federacja rozwija się bardzo dobrze w szybkim tempie. Macie także doskonałą drużynę. Po połączeniu tych spraw normalne wydaje się, że zabiegacie o prawa gospodarza imprezy tej rangi i wasze szanse oceniam bardzo wysoko.
