Gra w finałach mistrzostw świata oznacza, że dana drużyna coś potrafi. Takim zespołem jest właśnie Argentyna. Świadczy o tym choćby remis z Koreą Płd. Argentyna ma tylko punkt jeden mniej od nas. Dzisiejsze spotkanie nie będzie łatwe – przestrzega Mariusz Jurkiewicz.
Reprezentant Polski deklaruje, że z Argentyną „będziemy biegać tak jak zawsze i skończymy mecz zmęczeni tak jak zawsze”. Jurkiewicz wskazuje, że w drużynach z Ameryki Płd. zawodnicy grają w solidnych drużynach europejskich. W Chile występuje kołowy Barcelony Marco Antonio Zuniga Oneto, w Argentynie rozgrywający Gonzalo Carou (Ademar Leon). Wyróżniającym się zawodnikiem Argentyńczyków jest także ich bramkarz Matias Schulz.
/Fot. Marek Biczyk
– To są ludzie, którzy potrafią grać w piłkę ręczną i nie ma dla nich lepszych meczów jak na mistrzostwach świata przeciw jednej z najsilnijeszych drużyn. Kamery są na nas skupione i tylko czekają na nasze potknięcie czy wręcz upadek. Są mecze, które ciężko się gra. Jest niewiele do zyskania, a znacznie więcej do stracenia – dodaje polski gracz ligi ASOBAL.
Jurkiewicz przestrzega przed nastawieniem „oto teraz mamy dwa mecze luźniejsze”. Z pewnością nie będą to takie spotkania, jak choćby ze Szwecją, ale o wygraną nie będzie łatwo.
Zawodnik Ciudad Real przyznaje, że bardzo dobrze się czuje. Ma świadomość, że coraz częściej będzie musiał grać na środku obrony.