– Oczywiście, że jesteśmy zawiedzeni decyzją Komitetu Wykonawczego IHF o przyznaniu MŚ 2015 roku Katarowi. Nie poddajemy się jednak, zyskaliśmy bardzo cenne doświadczenie i teraz naszym nadrzędnym celem będzie zwycięstwo w wyścigu o organizację mistrzostw Europy mężczyzn w 2016 roku – mówi Prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce Andrzej Kraśnicki.
Prezes Andrzej Kraśnicki w chwilę po ogłoszeniu decyzji w sprawie organizacji MŚ 2015 /Fot. Marek Biczyk
– Rozmawiałem z naszymi przyjaciółmi z Francji oraz Norwegii i oni również czują rozgoryczenie sposobem w jaki przeprowadzono ten wybór. Decyzja ta nie była dla nas niespodzianką, z kilku powodów Katar miał największe szanse. Do 2015 roku, przez dziesięć lat, imprezy rangi mistrzowskiej będą odbywały się w Europie i przyszedł czas na zmianę kontynentu. Katar w ostatnim okresie postawił bardzo mocno na sport, otrzymał już prawo do organizacji kilku imprez najwyższej rangi, przede wszystkim MŚ w piłce nożnej w 2022 roku i lekkoatletycznych MŚ w 2017 roku. W kraju tym sport został wsparty potężnymi nakładami finansowymi i dopóki to one będą w największym stopniu czynnikiem decydującym, nasze szanse są bardzo ograniczone – powiedział sternik ZPRP.
– Bardzo mnie cieszy, że nasza prezentacja została przyjęta oklaskami. Ale to nie prezentacja decyduje o tym wyborze. Nie decydują również internauci, którzy zdecydowanie wybrali Polskę jako państwo godne organizacji MŚ w 2015 roku, za co serdecznie im dziękuję – dodał.
– To była nasza pierwsza aplikacja o tak wielką imprezę. Mamy nowe doświadczenia. Udało nam się wcześniej uzyskać prawo organizacji ME juniorek młodszych w 2013 roku. Oczywiście przeżyliśmy duży stres i duże napięcie. Jesteśmy przekonani, że w wyścigu o organizację męskich mistrzostw Europy w 2016 roku nasze szanse będą zdecydowanie większe. Tutaj, przed tymi wyborami, można było niestety z dużym prawdopodobieństwem określić zwycięzcę – podsumował prezes ZPRP.
