19 marca 2011

Warmia postawiła twarde warunki

Vive Targi Kielce drugim finalistą Final4 PGNiG Pucharu Polski. Mistrzowie Polski pokonali Warmię Anders Group Społem Olsztyn 32:28 i zmierzą się z Orlen Wisłą Płock w walce o obronę trofeum. Drugi półfinał stał na zdecydowanie wyższym poziomie niż pierwszy. Olsztynianom nie można odmówić charakteru, starali się walczyć do końca, lecz w drugiej połowie wyraźnie zabrakło im sił, co bezlitośnie wykorzystało mocne kadrowo Vive.

/Fot. Marek Skorupski   

Jako pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy z Olsztyna, autorem premierowego trafienia był Sebastian Rumniak. Trzy szybkie kontry w wykonaniu Kielczan dały im jednak już po chwili wynik 3:1, dwa gole zdobył Mariusz Jurasik, jednego dołożył Patryk Kuchczyński. Już po paru minutach można było zaryzykować stwierdzenie, że drugi mecz będzie stał na zdecydowanie wyższym poziomie niż pierwszy półfinał. Kolejne bramki padły po dokładnych dograniach do koła – dwa razy dla Mistrzów Polski trafił Rastko Stojković, a w odpowiedzi w roli obrotowego świetnie odnalazł się skrzydłowy Warmii Marcin Malewski. Po upływie 12 minut na tablicy wyników widniał remis 6:6, a stało się tak dzięki trzem golom Damiana Moszczyńskiego. Warto pamiętać, że zawodnik ten jeszcze w zeszłym sezonie występował w drużynie z Kielc. Cztery minuty później Olsztynianie niespodziewanie wyszli na prowadzenie 9:7, podopieczni Bogdana Wenty potrzebowali jednak zaledwie 60 sekund aby zniwelować straty. Od tego momentu już do końca pierwszej połowy wynik oscylował wokół remisu. Jeżeli chodzi o graczy Zbigniewa Tłuczyńskiego podkreślić trzeba dwa bardzo ładne trafienia z dystansu Michała Nowaka, dobrze radził też sobie Mateusz Jankowski. Obrońcy trofeum preferowali z kolei grę skrzydłami, niezła skuteczność prezentowali Witalij Nat i wspomniany Kuchczyński. Na 10 sekund przed końcem pierwszej połowy ten ostatni ukarany został czerwoną kartką, za przepychankę przy linii bocznej boiska (kara nie została opisana w protokole meczowym i skrzydłowy będzie mógł wystąpić w jutrzejszym finale). Nie przeszkodziło to jednak Kielczanom w objęciu prowadzenia 17:15.

/Fot. Marek Skorupski

Na początku drugiej partii powtórzył się scenariusz z poprzedniego spotkania, wledwie dwie minuty po gwizdku rozpoczynającym drugie 30 minut podopieczni Bogdana Wenty dwukrotnie zwiększyli przewagę (20:16). Na placu gry pojawili się Mateusz Zaremba, Tomasz Rosiński i Mirza Dzomba. Wszyscy prawie natychmiast zapisali się w protokole zawodów – popularny „Zarek” dwa razy huknął z prawego rozegrania, „Rosa” przymierzył pod poprzeczkę z 9 metra, zaś Chorwat wykorzystał rzut karny. Zawodnikom z Olsztyna nie można było odmówić woli walki, lecz trener Strząbała nie miał takich możliwości rotowania składem, co bez wątpienia przełożyło się na postawę jego zespołu po przerwie. W 44. minucie było już 26:20 dla Mistrzów Polski i nic nie wskazywało, aby obraz gry miał się zmienić. Co prawda Olsztynianie potrafili jeszcze zmniejszyć straty do zaledwie dwóch bramek (27:29 w 55 minucie), ale nie mogło to chyba mieć wpływu na ostateczne rozstrzygnięcie. Po chwili Mirza Dzomba pewnie egzekwował rzut karny, a kolejne dwa gole dołożył Jurasik. Vive Targi Kielce pokonało Warmię Anders Group Społem Olsztyn 32:28 i jutro będzie bronić Pucharu Polski podczas finałowego starcia z Orlen Wisłą Płock. O najniższy stopień podium Warmia Anders Group Społem Olsztyn zagra z Reflex Miedzią Legnica. Najlepszymi zawodnikami spotkania zostali wybrani Marcus Cleverly z Kielc i Mateusz Jankowski z Olsztyna.    

Warmia Anders Group Społem Olsztyn – Vive Targi Kielce 28:32 (15:17)

Warmia: Boniecki, Sokołowski – Jankowski 5, Rumniak 5, Ćwikliński 4, Moszczyński 4, Nowak 4, Gujski 3, Malewski 3, Bartczak, Garbacewicz, Kopyciński, Krawczyk.

Vive: Cleverly – Jurasik 5, Kuchczyński 5, Stojković 5, Nat 4, Rosiński 4, Dżomba 3, Zaremba 3, Zorman 2, Knudsen 1, Grabarczyk, Podsiadło, Żółtak.

Sędziowali: Bąk – Ciesielski

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest