Piotr Wyszomirski, bramkarz Azotów Puławy, wraz zespołem przygotowuje się do drugiego meczu play off z Orlen Wisłą Płock. W pierwszym spotkaniu górą byli rywale, ale tylko 26:25. – Gdybyśmy wyeliminowali Płock, to dopiero byłaby sensacja – uważa reprezentant Polski, który jest blisko podpisania umowy z jednym z klubów Bundesligi.
Wisła Płock zapowiada, że przyjedzie do Puław po zwycięstwo. Jaka będzie wasza odpowiedź?
– Podejmiemy walkę. Grzesiek Gowin zresztą powiedział to w jednym z wywiadów. Zagramy przez 60 minut do upadłego. Ani na moment nie odpuścimy. Ostatni mecz w Płocku nas uskrzydlił. Dodał wiary we własne możliwości.
/Fot. Anna Serwin (reczni.pl)
Czy już wiecie jak zagrać, aby być przynajmniej o jedną bramkę być lepszym od rywala?
– Z trenerem Marcinem Kurowskim dokładnie analizowaliśmy pierwszy mecz play off z Wisłą. W końcówce spotkania zanotowaliśmy za dużo niedokładnych podań, bodajże około czterech-pięciu. To zaważyło na naszej porażce. Wisła to bardzo doświadczony zespół. Grając we własnej hali wszystko się może zdarzyć, przecież niewiele brakowało a w Puławach pokonalibyśmy Vive.
Arek Miszka tydzień temu w Płocku napsuł wam sporo krwi?
– Arek jest w bardzo dobrej formie. Drużyna z Płocka dużo akcji przeprowadza skrzydłami i szczególnie na ich prawą stronę musimy zwrócić więcej uwagi. Co do mnie to uważam, że zawsze można zagrać lepiej. W sobotę zrobimy wszystko, aby dalej się liczyć w stawce.
Z Wisłą Płock w biegłym sezonie graliście już w play off. Czy te spotkania można porównać do bieżącej rywalizacji?
To jednak zupełnie coś innego. Wówczas graliśmy o medal. To inna stawka. Teraz Zagłębie Lubin, zwyciężając w ostatnim meczu rundy zasadniczej, wskoczyło do play off i przez to od razy trafiliśmy na zespół z Płocka.
Co pan sądzi o play offach. Czy nie lepsza jest inna forma wyłaniania mistrza Polski?
– One muszą być. Wtedy jest lepsze widowisko. Gdybyśmy wyeliminowali Płock, to dopiero byłaby sensacja. W polskiej lidze nie ma innego lepszego rozwiązania jak play off. Co innego w Bundeslidze. Tam cały sezon bogaty jest w wiele ciekawych i wyrównanych spotkań. Do tego dochodzą występy drużyn niemieckich w europejskich pucharach.
Jak przedstawia się pana sytuacja ze zmianą barw klubowych?
– Sam bym chciał już wiedzieć. Prawdopodobnie za 2-3 tygodnie będę miał więcej informacji na ten temat. Wszystko wskazuje na to, że będzie to klub z Bundesligi.