Jednym z gości turnieju Final Four o PGNiG Puchar Polski kobiet będzie selekcjoner polskiej kadry Kim Rasmussen. – To będzie znakomita okazja, aby przyjrzeć się większości zawodniczek, które interesują mnie w kontekście meczów reprezentacji w play-off do MŚ 2011 – mówi Duńczyk.
/Fot. Łukasz Grochala (AF Cyfrasport)
Czy będzie Pan na turnieju PGNiG Final Four o Puchar Polski w Pruszkowie?
Oczywiście, że będę. Chyba podobnie jak zawodniczki, nie mogę się wprost doczekać tego turnieju.
Dlaczego?
To będzie znakomita okazja, by w ciągu dwóch dni obejrzeć cztery mecze czterech najlepszych polskich drużyn w ostatnich latach.
Komu będzie się Pan najbardziej przyglądał?
Interesować mnie będą głównie reprezentantki Polski, a w szczególności Alina Wojtas z SPR i Kaja Załęczna z Zagłębia, które nie uczestniczyły w naszym ostatnim zgrupowaniu w Turcji. Liczę nadal na nie w kontekście czerwcowej rywalizacji o Mundial z Danią.
Możemy się spodziewać zawodów na wysokim poziomie?
Myślę, że tak. Jedno jest pewne, piłkarki po dłuższej przerwie w rozgrywkach ze względu na Wielkanoc i zgrupowanie reprezentacji będą głodne gry, a to dobrze wpływa na poziom rywalizacji i zaangażowania. Sam jestem ciekaw jak zaprezentują się najlepsze polskie drużyny.
Turniej odbędzie się w Pruszkowie niedaleko Warszawy, w mieście, które chce promować piłkę ręczną. Wstęp na wszystkie mecze jest bezpłatny.
To dobra decyzja, a ja zawsze będę twierdził, że piłka ręczna musi istnieć w jak największej liczbie ośrodków i być pokazywana masowej publiczności.
Organizatorzy po raz pierwszy przewidzieli także mecz o trzecie miejsce dla drużyn, które przegrają piątkowe półfinały.
Popieram ten pomysł, bo choć może przed samym meczem motywacja tych drużyn nie będzie wielka, wiem, że wraz z pierwszym gwizdkiem arbitrów zawodniczki pokażą pełnię swych umiejętności. A jeśli nie, niech pamiętają, że patrzy na nie trener reprezentacji (śmiech).
Czy także w Danii rozgrywki o puchar kraju toczą się wedle formuły Final Four?
Tak, ale dotyczy to tylko rywalizacji mężczyzn. Kobiety mają osobno półfinały, lecz rozgrywają mecz finałowy w tym samym mieście, gdzie toczą się spotkania mężczyzn.
Rozmawiał Michał Pomorski (dziennikarz miesięcznika Handball Polska oraz portalu Handball.pl)