29 kwietnia 2011

Każdy mecz z SPR to wyzwanie

Drużyna SPR Lublin nie obroni Pucharu Polski zdobytego rok temu w Mielcu. Podopieczne Edwarda Jankowskiego w półfinałowym spotkaniu rozegranym w hali pruszkowskiego Znicza, były gorsze w każdym elemencie gry od Vistalu Łączpol. Gdynianki wciąż mają szansę na wywalczenie znaczącego sukcesu w tym sezonie. Przekazujemy relację z konferencji prasowej po meczu SPR-Vistal.

Jerzy Ciepliński (trener Vistalu): Każdy mecz z SPR Lublin jest dla nas takim małym wyzwaniem, bo to jest zespół z sukcesami. Grają w nim zawodniczki o określonych umiejętnościach. Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa i gry naszego zespołu. Z takim zespołem trudno jest wygrać w play off trzy mecze. Na jedno spotkanie łatwiej się zmobilizować i przygotować. Wyciągnęliśmy właściwe wnioski z poprzednich meczów. Zdecydowaliśmy się na taki a nie inny sposób gry w obronie. W ataku też nieco zmieniliśmy, właśnie pod kątem drużyny lubelskiej.

Edward Jankowski (trener SPR): Wyglądało to tak jakbyśmy ten mecz odpuścili, ale jest to nieprawdą. Jesteśmy w takiej fazie, że zespół jest przetrenowany Nie zwalnia to nas od tego, że zagraliśmy na tak niskim poziomie. Wystarczy spojrzeć w statystyki. Z jedną zawodniczką a była nią Anka Baranowska, nie można wygrać meczu. Odbijała 23 piłki tj. około 50 procent rzutów. Oddaliśmy 32 rzuty z 40 akcji. To jest tragedia. Przeciwnik rzucił nam 18 bramek z kontry my tylko jedną. We wszystkich elementach moje zawodniczki zagrały słabiej.  

Monika Głowińska (Vistal): Nie ukrywam, że przed sezonem zespół, trener i zarząd klubu mówiliśmy głośno, że chcemy grać o złoto. Po porażce w półfinale play off przyszło pewne rozczarowanie. Nie wiedziałyśmy dlaczego tak słabo wypadłyśmy. Przez tydzień nie mogłyśmy się pozbierać. Przegrałyśmy to co miałyśmy osiągnąć w tym sezonie. Postanowiłyśmy sobie – wygrajmy to co można jeszcze zdobyć, Puchar Polski i brązowy medal.

  
Od lewej Edward Jankowski, Anna Baranowska i Monika Głowińska

Anna Baranowska (SPR): Nie spodziewałyśmy się aż tak wysokiej przegranej. Wiedziałyśmy, że zespół z Gdyni zawsze słynął z waleczności, że nie odda nam meczu bez walki. Trener Ciepliński słynie z doskonałych analiz meczowych. Drużyna z Gdyni nas kompletnie rozpracowała. Nic w tym spotkaniu nie miałyśmy do powiedzenia. Naszym głównym celem  jest obrona mistrzowskiego tytułu. Przebywałyśmy na tygodniowym zgrupowaniu, gdzie było naprawdę ciężko. To powinno zaprocentować w walce o złoty medal z Zagłębiem.  

Kim Rasmussen (trener reprezentacji Polski): Wszystkie trzy bramkarki powołane do mojej kadry wypadły w tym meczu bardzo dobrze. W zespole z Gdyni trudno było wskazać choć jedną zawodniczkę, która zawiodła. Podobały mi się długie, dokładne podania i tempo gry Vistalu.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest