15 czerwca 2011

Biało-czerwoni o rywalach na Euro2012

Reprezentanci Polski okazali umiarkowane zadowolenie po losowaniu finałowych grup EHF Euro2012. Przyznali, że rywale – Serbia, Słowacja i Dania są wymagający, ale można ich ograć. Dodają, że jeżeli zespół marzy o zajęciu dobrego miejsca, to musi wygrywać z każdym.

Bartłomiej Jaszka podczas meczu z Danią na MŚ 2011 /Fot. Marek Biczyk

– Ciężka grupa, ale mogła być trudniejsza. Szkoda tylko, że z Serbią gramy mecz otwarcia, bo to będzie najtrudniejsze spotkanie w grupie. Gospodarze turnieju będą mieli nad nami przewagę w postaci kibiców. Jeżeli chcemy coś poważnego zdziałać w tej imprezie to musimy ten mecz wygrać – powiedział Marcin Lijewski.

Polacy swoje mecze w grupie A będą rozgrywali w belgradzkiej hali Pionir, mogącej pomieścić ponad 8000 widzów.  – Nie przeszkadza mi to, gdy kibice gwiżdżą. Wolę jednak gdy fani niosą mnie dopingiem – dodał starszy z braci Lijewskich.

Zgodnie z regulaminem po rundzie wstępnej zespoły z Grupy A łączą się z grupą B a C z D.  Teoretycznie Polska ma łatwiejszą drogę do półfinałów niż druga połówka drużyn. – Z Chorwatami niemal stale przegrywaliśmy, z Macedonią w MŚ 2009 też, z Serbami za to wygraliśmy na MŚ 2011, ale to nic nie znaczy, bo każdy mecz jest inny – „Lijek” wspomniał mecze w ostatnim okresie z drużynami z Bałkanów.

– Trafiliśmy na gospodarzy imprezy, Dania to tegoroczny wicemistrz świata, ale nie wolno zapominać o Słowacji. Na pewno do Serbii nie pojedziemy, aby położyć się na boisku. W założeniach przedmeczowych nie wolno kalkulować. Z każdym trzeba po prostu wygrać, a nie patrzeć, że gdzie indziej jest Francja czy Hiszpania – podsumował Bartłomiej Jaszka.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest