W ramach rozgrywek grupowych Ligi Światowej polscy siatkarze zmierzyli się wczoraj z Brazylią. Wśród kibiców dopingujących Biało-czerwonych w katowickim Spodku znalazł się Sławomir Szmal, któremu towarzyszyła jego małżonka Aneta. Zgromadzeni fani szybko rozpoznali kapitana reprezentacji szczypiornistów i przywitali go gromkimi brawami. Jeszcze długo po zakończeniu spotkania „Kasa” rozdawał autografy i cierpliwie pozował do zdjęć.
/Fot. Marek Góralczyk (ZPRP) (2)
O obecności Szmala na trybunach poinformowali też dziennikarze telewizji Polsat, którzy korzystając z okazji przeprowadzili z zawodnikiem krótki wywiad. – Jestem pod ogromnym wrażeniem znakomitej atmosfery panującej na trybunach Spodka. Mam nadzieję, że wraz z kolegami z kadry również niebawem będziemy mieli okazję zaprezentować się katowickiej publiczności – podkreślił zawodnik. Do pełni szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa nad Brazylią, albowiem ostatecznie to Canarinhos pokonali Polaków 3:1. Jednak już dziś nasi siatkarze będą mieli okazję do rewanżu.
Po meczu Szmala szybko otoczył wianuszek fanów, którym zależało na pamiątkowym zdjęciu, bądź autografie. Na szczęście ten był przygotowany także na taką okoliczność – po chwili wśród kibiców krążyły pocztówki z podobizną i autografem Sławka, które przy okazji promują akcję sponsora strategicznego polskiej piłki ręcznej „PGNiG Bezpiecznie nad wodą”. Już drugi rok z rzędu popularny „Kasa” zdecydował się na bycie ambasadorem tej społecznej kampanii.
