W drugim meczu „polskiej” grupy C MME, Chorwatki podzieliły się punktami z Węgierkami, co niestety definitywnie przekreśliło szanse Polek na awans do najlepszej ósemki drużyn Starego Kontynentu. Biało-czerwone walczyć więc będą o lokaty 9-16.
Mecz Chorwacji z Węgrami był niezwykle zacięty i obfitujący w spięcia po obu stronach boiska. Wygrana Madziarek dawała im awans do ósemki najlepszych w turnieju, Chorwatki, by zachować swoje szanse i przedłużyć nadzieje Polek, musiały również zwyciężyć, bo remis przy fatalnym bilansie bramkowym nie dawałby im praktycznie nic. W pierwszej połowie nieznaczną przewagę osiągnęły nominalne gospodynie, które jednak nie zdołały uzyskać kapitału bramkowego przed drugą odsłoną. Wynik 11:11 po dwóch kwadransach zapowiadał jeszcze większe emocje po zmianie stron. W 50.minucie przy kolejnym remisie 21:21 dwie minuty kary za krytykowanie arbitrów dostał szkoleniowiec Chorwatek Nenad Sostaric. Jego podopieczne nie podłamały się jednak i szybko odskoczyły na +2. Węgierki już w 55. minucie doprowadziły do stanu 24:26, będąc o włos od upragnionego sukcesu. To nie koniec emocji, bo jeszcze kilkakrotnie zrobiło się gorąco, ale to z racji słabiutkiej pracy stolika sędziowskiego i wielkich opóźnień w sygnalizacji prawidłowego wyniku na tablicy świetlnej. Przy stanie 27:27 Węgierki zdobyły bramkę, lecz tym razem nie zawinili arbitrzy, ale sam trener Janos Gyurka, który nieopatrznie wziął czas tuż przed skutecznych rzutem swej podopiecznej. Chorwatki w niezwykle nerwowej końcówce straciły na własne życzenie kilka okazji do przechylenia wygranej na swoją korzyść. Ostateczny remis 28:28 jest sprawiedliwy, ale przesądza o tym, że Polki w przyszłym tygodniu rywalizować będą o miejsca 9-16.
Chorwacja – Węgry 28:28 (11:11)
Tabela po dwóch dniach rywalizacji:
1. Dania 4 (61:48)
2. Węgry 3 (59:55)
3. Chorwacja 1 (50:61)
4. Polska 0 (53:59)
W niedzielę Dania zagra z Węgrami, a Polska z Chorwacją.
