4 listopada 2011

Zwycięstwo po walce do samego końca

Austriacy z nowym trenerem  Islandczykiem Patrekurem Johannessonem okazali się bardzo wymagającym przeciwnikiem dla polskiej reprezentacji. Oba zespoły mają różne priorytety. Biało-czerwoni szykują się do finałów EHF Euro2012. Austriacy do kolejnej ważnej imprezy będą musieli przebijać się przez prekwalifikacje. Po emocjonującym meczu Polska wygrała 29:27.


Austriacy okazali się wymagającym rywalem

Początek meczu był dość niespodziewany, gdyż po 4 minutach Austriacy prowadzili 1:3. To wystarczyło, aby trener Bogdan Wenta szybko poprosił o czas. W tym okresie nasz zespół miał spore problemy z wypracowaniem dogodnych pozycji rzutowych. Dodatkowo w bramce doskonale spisywał się Nikola Marinović. Jego vis-av-vis Sławomir Szmal niewiele mógł zrobić przy kontrach rywali. A gdy trzeba było wykonać rzut karny to Tomasz Tłuczyński trafił w słupek.

Przyspieszenie gry przez biało-czerwonych miało bezpośrednie przełożenie na wynik. Po trzech golach z rzędu większość strat została odrobiona (4:5). Cóż z tego kiedy podobną serią popisali się Austriacy. Po upływie kwadransa na boisku pojawili się dawno niewidziani w kadrze, zawodnicy płockiej Wisły, Zbigniew Kwiatkowski i Adam Wiśniewski. Podwójną przewagę biało-czerwoni zakończyli rezultatem 1:1. To było wciąż mało na dobrze dysponowanych Austriaków, którzy cały czas prowadzili 2-4 trafieniami. Wreszcie, w 29 min., po kolejnej dobrej akcji, zakończonej rzutem Karola Bieleckiego, na tablicy pojawił się remis po 11.    

Krzysztof Lijewski miał udział w wygranej

Drugą połowę w polskiej bramce rozpoczął Piotr Wyszomirski.  Ta część gry zaczęła się podobnie jak poprzednia. Gospodarze turnieju na cztery gole rywali odpowiedzieli tylko jednym. Ponownie zapowiadał się pościg za Austriakami. Z ciekawszych wydarzeń wypada odnotować pierwszą po pięciu latach bramkę dla reprezentacji Polski autorstwa Adama Wiśniewskiego. Cóż z tego skoro rywale po 40 minutach prowadzili 19:15. Trener Wenta poddenerwowany co chwila spoglądał w kierunku tablicy świetlnej. Informacje dochodzące stamtąd nie były jednak pomyślne.

Nadzieje w serca polskich kibiców wlał gol Tomka Rosińskiego (20:21). Austriacy nie odpuszczali – prezentowali się jako bardzo solidny zespół. Do remisu w 50 min. doprowadził Michał Jurecki. A jego brat, Bartosz wyprowadził Polskę na prowadzenie. Po chwili znów był jednak remis. Dwie bramki z rzędu Bartłomieja Tomczaka przyczyniły się do oczekiwanego wyniku (26:24). Po chwili ponownie był jednak remis. Ostatnie minuty to nieustający doping ”Polska, Polska”. Uskrzydleni dopingiem biało-czerwoni wprost wyrwali rywalom zwycięstwo.

  
Karol Bielecki został wybrany mvp polskiej drużyny 

Polska – Austria 29:27 (12:12)
POLSKA: Szmal, Wyszomirski – Jaszka 2,K. Lijewski 2, Kuchczyński 2, Tkaczyk, Tomczak 5, Bielecki 5, Wiśniewski 1, B.Jurecki 2, M.Jurecki 5, Tłuczyński, Jurkiewicz, Kwiatkowski 1, Rosińśki 4, Zaremba, Orzechowski. Kary 4 min.
AUSTRIA: Bauer, Marinovic, – A.Hermann, Folser 1, M.Hermann 3, Ziura 5, Schmid 1, Woss 6 , Mayer, Posch, Wilczyński, Schlinger 7, Wagespreiter, Santos 4, Klopcic, Bielas. Czerwona kartka (Maximillian Hermann – gradacja 41 min.) Kary 16 min.
Sędziowali: Constatntin Din, Sorin-Lau3rentiu Dinu (Rumunia). Widzów 2200.
  


Najlepsze cheerleaderki w Polsce Fot. Kuba Gucma

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest