5 listopada 2011

W niedzielę dwa finały

Trenerzy reprezentacji Polski i Białorusi zgodnie przyznali, że w niedzielę, w dniu finałów Turnieju o Puchar Gdyni zostaną rozegrane dwa finały – o pierwsze i trzecie miejsce. Wszystko się może zdarzyć. Każda z drużyn może wygrać.  Trener Bogdan Wenta liczy na duże wsparcie kibiców.

Wypowiedzi po meczu Polska – Białoruś:

Jurij Szewcow
(trener Białorusi): Moja drużyna zagrała lepiej niż wczoraj. Do 50 minuty była wyrównana walka. Później uwidoczniła się klasa polskiego zespołu. My nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych sytuacji, Z postawy zespołu jestem zadowolony. Faworyt zawodów zwyciężył. Uważam, że wynik o 2-3 bramki jest wyższy niż powinien być

Jutro w turnieju odbędą się dwa finały. Polska z Rosją zagra o pierwsze miejsce, my z Austrią o trzecie. W obu przypadkach każdy może wygrać z tym, że Polska gra u siebie. W naszym przypadku musimy jeszcze obmyśleć taktykę, gdyż robiliśmy mało zmian. Jeśli jednak przeciw Austrii zagramy tak dobrze jak dziś to mamy duże szanse na zwycięstwo.


Trener biało-czerwonych bardzo liczy na doping w meczu z Rosją


Kazimierz Kotlińsk
i (bramkarz Białorusi): Gratulacje dla całego zespołu za dobre spotkanie. Na końcowym wyniku zaważyło to, że polska drużyna ma więcej zmienników. W Mińsku zostało czterech naszych graczy, którzy doznali kontuzji na zgrupowaniu. Wczoraj wypadli ze składu kołowy Viachaslau Shumak iskrzydłowy Ivan Brouka, którzy są podstawowymi zawodnikami zespołu w ataku i obronie.


Bogdan Went
a (trener Polski): Mam nadzieję, że Krzysiu Lijewski nie odniósł poważniejszej kontuzji. Jeżeli będzie taka potrzeba to nie będzie grał. Zgadzam się, że nasza niższa wygrana odpowiadałaby przebiegowi gry. Mieliśmy problemy w ataku. W defensywie obie obrony stały solidnie. Może zadecydowały dwie-trzy interwencje Adama Malchera. Może ich absencja skrzydłowego spowodowała, że te piłki wróciły do nas. Daliśmy więcej pograć debiutantowi, Kamilowi Syprzakowi. Założenia defensywne bardziej nas interesują. Statystyki wykazują, że dziś pod względem błędów technicznych było dużo lepiej. Podobnie jeśli chodzi o skuteczność. Oceniając całość na pewno trzeba dużo poprawić. Próbujemy różnych wariantów gry, aby potem bez problemu zdecydować się na tych chłopaków, którzy zagrają w styczniu, w Serbii. Dziękuję rywalom za twarde zawody, ale czyste.

Wysunięta strefa przeciwnika szachowała nam środkowego zawodnika lub lewe rozegranie. Wówczas kwestią jest co robi prawe rozegranie. Lijewski w pierwszej połowie wykonał kilka obiegnięć. W drugiej połowie mieliśmy już z tym problemy. Praktycznie nie mieliśmy też możliwości skończenia akcji na skrzydłach.


Adam Malcher obronił dwa rzuty karne /Fot. Kuba Gucma 

Kto jest liderem na środku rozegrania? Na tej pozycji mamy Tkaczyka, Jaszkę i Rosińskiego. Osobą do tego predysponowaną jest pierwszy z nich. Szuka jeszcze swojego rytmu. Tu nie liczy się tylko sama gra, ale czasem trzeba tupnąć nogą poza boiskiem. Jaszka na rozbijanie strefy rosyjskiej będzie jak najbardziej użyteczny. Powtarzam, że ćwiczymy pewne warianty, ale za miesiąc nikt nas już nie będzie pytał czy to było po raz pierwszy zagrane.

Mam nadzieję, że publiczność w meczu z Rosją jeszcze bardziej dopisze. Przede wszystkim musimy poprawić skuteczność i zmniejszyć liczbę popełnionych błędów.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest