14 grudnia 2011

Potrzebne serce do pracy

Alfreda Wrzeskiego, prezesa Śląskiego Związku Piłki Ręcznej, byłego reprezentanta Polski w latach 1960-1967, poprosiliśmy o podsumowanie niedawno zakończonego „Festiwalu PGNiG Dzieciom”.

Jak wypada ocena tego turnieju? Jeden z Okręgów nie wytypował swoich przedstawicieli. Dobitnie to świadczy, że pracy w terenie jest jeszcze bardzo dużo do wykonania.
Na pewno, bardzo dużo. Organizacja była wspaniała. Sama idea jest czymś przepięknym. Obserwowałem przez dwa dni zespoły dziewcząt. Z każdego zdobyta gola przemawiała radość. Nawet gdy przegrywały sama gra sprawiała im niesamowitą frajdę. Niektóre zawodniczki np. z drużyny Lubrzy, która zdobyła brązowy medal, niespodziewanie zaprezentowały spore umiejętności. W tym wieku potrafią już obiec, zabiec, a kołowa jest w stanie obrócić się w jedną bądź drugą stronę. A przecież w tej miejscowości jest tylko jedna szkoła.


Tyszanki (żółte stroje) w finale walczyły do końca

Czyli okazuje się, że w małych ośrodkach też można dobrze pracować.
Można, ale trzeba mieć serce do pracy z młodzieżą. Bez tego trudno o efekty.

Przedstawiciel Śląska grał w finale …
Zespół Tychów w naszych rozgrywkach zajął dopiero trzecie miejsce. Pierwsze dwie drużyny odmówiły, gdyż pojechały na wycieczki szkolne. A SP nr 7 z Tychów zgodził się wystąpić.

Czy zasady kwalifikacji do turnieju finałowego Festiwalu powinny być zmienione?
Powinny zostać przeprowadzone eliminacje w Okręgach. Powtarzam sama idea to coś wspaniałego.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest