24 stycznia 2012

Więcej cierpliwości

Tomasza Tłuczyńskiego próżno szukać na na czołowych miejscach listy  najskuteczniejszych  egzekutorów rzutów karnych turnieju EHF Euro 2012. Była to zawsze jego wizytówka. Nasz lewoskrzydłowy w tym rankingu zajmuje odległe, bo aż 31. miejsce. Z dziesięciu prób wykorzystał sześć rzutów z siedmiu metrów. Każdy w trudnych momentach chce na siebie wziąć odpowiedzialność. Tymczasem potrzeba nam więcej cierpliwości – mówi zawodnik.
– Nie idzie nam w tych mistrzostwach. Przeważnie w pierwszej połowie jesteśmy w stanie zepsuć sobie mecz. To jest duży znak zapytania dlaczego tak się dzieje? Musimy to jak najszybciej wyeliminować. Mamy jeszcze jakąś malutką szansę. Trzeba w końcu zacząć grać tak jak Polska do tej pory przyzwyczaiła kibiców podczas wielu imprez – ocenił Tłuczyński. 
Jako jeden z  mankamentów słabszej gry zespołu wymienił brak rzutów ze skrzydeł, których w  pierwszych meczach w ogóle nie było. Przyznaje, że polscy zawodnicy nie mogą złapać luzu, aby odpowiednio wejść w mecz. Z lewej strony w ogóle nie chodzi piłka. W poczynania zespołu wkrada się niepewność. 
– Staram się jak najlepiej wchodzić w mecze i grać tak jak zawsze, ale widać, że zespól szwankuje. Nikt sam nic nie działa. Cały zespół musi się zjednoczyć, w tym musi  nasza siła – powiedział.
Tłuczyński jak większość kolegów z drużyny długo  nie mógł zasnąć po porażce z Macedonią. Udało się to dopiero około godziny wpół do trzeciej w nocy. Wcześniej oglądał film w telewizji, ale zapewnia, że nie był to horror.

Fot. JG

– Wiemy, że popełniamy dużo błędów. W meczu z Macedonią chcieliśmy to wyeliminować. Nawet nie było za dużo ich kibiców. Nie wiem jak wytłumaczyć naszą dyspozycję. Stoję na tym lewym skrzydle, schodzę na przerwę do szatni i już jest sześcioma bramkami w plecy. Ciężko mi jest wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje. Chyba gramy zbyt indywidualnie. Każdy w trudnych momentach chce na siebie wziąć odpowiedzialność. Tymczasem potrzeba nam więcej cierpliwości. Sędziowie wczoraj ani razu nie pokazali nam czasu gdy byliśmy przy piłce. Gramy niepotrzebnie z koziołkiem w ataku. Powinniśmy  dużo ruszać się bez piłki., trzeba dla kolegi zrobić miejsce, ale tego nie ma  – dodał.  

Nasz lewoskrzydłowy ma świadomość, że drużynie niezbędna jest większa dyscyplina taktyczna na boisku. Rzucanie z dobrze wypracowanych sytuacji powinno dać efekty. – Może każdy indywidualnie powinien przed meczem na wideo zobaczyć bramkarza rywali. Oczywiście, że mamy odprawy zespołu, ale może to nie wystarczać. Dostaję od naszego statystyka, Piotra Zembrzuskiego na bieżąco materiały. Oglądam je i staram się je zakodować w głowie. Zwracam np. uwagę na to czy bramkarz lubi spuszczać ręce na dół – uchylił rąbek przygotowań do meczów. 
Jego zdaniem dobrze by było, aby wszystkie ostatnie mecze w kolejce odbyły się w duchu sportowym. Uważa, że ten turniej może jeszcze się dobrze ułożyć dla Polski. Jednak całe liczenie schodzi na dalszy plan, gdyż w tej chwili najważniejszy jest mecz Polska – Niemcy.
Marek Skorupski

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest