Chorwaci wygrali grupę z kompletem punktów. Z drugiego miejsca awansowała Rumunia, która przy identycznym dorobku punktowym co Polska, wypracowała lepszy bilans bramkowy 34 do 15.
Biało-czerwoni przystępując do meczu z Chorwacją mieli świadomość, że awans będzie tylko możliwy w przypadku uzyskania co najmniej remisu. Spowodowała to wysoka wygrana Rumunii nad Gruzją. – Nie podejrzewam Gruzinów o grę nie fair. Po prostu po dwóch meczach opadli oni z sił i potem chcieli tylko dokończyć turniej. Ich gra polegała na 1-2 podaniu i rzucie. Bramkarz rumuński specjalnie nie miał z tym problemów i stąd szła kontra za kontrą – podsumował trener Leszek Biernacki.
Szkoleniowiec polskiego zespołu przyznał, że gra na remis możliwa jest w piłce nożnej, gdzie można „zamurować” bramkę i czekać na końcową minutę. – Chorwaci tak naprawdę są poza naszym zasięgiem. Do 20 min mecz wyglądał dla nas obiecująco. Prowadziliśmy 11:9, choć wcześniej nie wykorzystaliśmy trzech dogodnych sytuacji z koła i karnego – dodał.
Ostatnie pięć bramek przed przerwą zdobyli Chorwaci. Po zmianie stron biało-czerwoni próbowali zmieniać wariant obrony na 4-2, ale na niewiele to się zdało. Gospodarze, choć mieli już zapewniony awans, ani myśleli odpuścić.
– Nie chcę się usprawiedliwiać, ale może tak jak w seniorskich rozgrywkach może warto pomyśleć nad zmianą systemu kwalifikacji. Takie wyniki jak te z Gruzją, czy w innej grupie, gdzie Bułgaria przegrywa ze Szwecją 15:55, mówią same za siebie. Wiem, że z innych grup awansowała m.in. Norwegią, z którą wcześniej wygrywaliśmy czy też Finlandia, którą także w łatwy sposób pokonaliśmy – zakończył Biernacki.
Wyniki 3.dnia:
POLSKA: Morawski, Kornecki – M.Gębala 6, Malczewski, Fugiel 4, Fidyt, Piątek, Karpiński, Stefaniec 4, Styrna, T.Gębala, Tokajr/> 1, Bąk 5, Kowalski, Olszewski 3, Zimoch.
1. Chorwacja 3 6 109:69
2. Rumunia 3 3 110:76
3. Polska 3 3 90:75
4. Gruzja 3 0 52:141.