2 kwietnia 2012

Mamy rekord, ale bez zwycięstwa

Pierwszy międzypaństwowy mecz piłki ręcznej w ERGO ARENIE przeszedł do historii. Polska w towarzyskim spotkaniu przegrała z Niemcami 26:28. Potyczkę w sopocko-gdańskiej hali obejrzało ponad 10 tys. kibiców. To absolutny rekord handballowej widowni w naszym kraju.

To dobitnie pokazuje, że polscy kibice kochają piłkę ręczną i są wręcz spragnieni meczów z udziałem czołowych zespołów świata. Nietrudno sobie wyobrazić co się będzie działo, gdyby Polska otrzymała prawa organizacji mistrzostw Europy seniorów na 2016 rok.    
Spotkanie rozpoczęło się od miłej uroczystości. Okolicznościowe patery za  grę w zespole narodowym otrzymali Mateusz Jachlewski, Mariusz Jurkiewicz (obaj po 100 meczów) i Mariusz Jurasik (200).

Ten ostatni pojawił się w wyjściowym składzie. Oprócz niego „siódemkę” zespołu uzupełniali Krzysiek Lijewski, Grzegorz Tkaczyk, bracia Jureccy, Adam Wiśniewski i Sławek Szmal. Wynik otworzył Jurasik, ale odpowiedź Niemców była błyskawiczna i to dwukrotnie. To był efekt słabej obrony. Po rzucie karnym Uwe Gensheimera goście prowadzili już 3:1. Tego było już za wiele dla Bogdana Wenty, który 6 min poprosił o czas. Reprymenda dość szybko przyniosła skutek, gdyż po trafieniu Jurasika na tablicy pojawił się remis 4:4. Szmal zaczął bronić z dużym wyczuciem i po trafieniu Michała Jureckoego Polacy objęli pierwsze prowadzenie w meczu (5:4). Gra się wyrównała. 

Niemcy prezentowali się bardzo dobrze. Imponowali skutecznością, zmiennością akcji i różnymi pozycjami w czasie oddawanych rzutów. Nie było po nich widać, że sezon reprezentacyjny dla nich się skończył. Nie mają po prostu już żadnych szans na awans do turnieju olimpijskiego. W polskiej ekipie najlepiej prezentował się Jurasik, który dobrze wypełniał zadania przydzielone prawoskrzydłowemu. Po kolejnej kontrze, zakończył ją Mariusz Jurkiewicz, Polacy odzyskali prowadzenie (10:9). Rezultat dalej jednak oscylował wokół remisu. Gensheimer trudny był do upilnowania. Trzeba pamiętać, że to jeden z najbardziej bramkostrzelnych zawodników (ponad 240 goli) ekipy Martina Heubergera.

Pięć minut przed końcem pierwszej połowy na boisku pojawili się Karol Bielecki i Kamil Syprak. W tym momencie rywale mieli o dwa gole więcej. Ten drugi pięknie obsłużony przez Bartka Jaszkę zdobył kapitalną bramkę. Do kolejnego remisu doprowadził ulubieniec polskiej publiczności, Bielecki. 
W drugiej części gry polskiej bramki bronił Marcin Wichary. I robił to z dobrym skutkiem. Nie był w stanie zaradzić po rzucie z prawego skrzydła Johannesa Sellina i goście wyszli na prowadzenie 17:16. Niestety skuteczność biało-czerwonych w ataku pozostawała wiele do życzenia. Przez osiem minut zaliczyli tylko jednego gola. Być może wpływ na to miała świadomość, że pięciu z nich nie pojedzie na turniej przedolimpijski do Alicante. Stąd za duża liczba prostych błędów i strat piłki. 

Po trafieniu, mającego polskie pochodzenie, Patricka Wiencka (18:21), sytuacja dla gospodarzy stawała się mało ciekawa. Bramki Krzyśka Lijewskiego i Jurkiewicza wlały nadzieje w serca polskich kibiców. Obrona Wicharego po rzucie karnym Gensheimera wzbudziła aplauz na trybunach. Dwie bramki z rzędu Tomka Rosińskiego przywołały na tablicę wynik nierozstrzygnięty. Do końca meczu pozostawało mniej niż osiem minut. Po następnym golu „Rosy” niemiecki trener poprosił o przerwę na żądanie. 

Syprzak w niezwykle trudnej sytuacji trafił pod poprzeczkę. Lars Kaufmann to też doskonały zawodnik i po jego akcji Polacy mieli do odrobienie jedno „oczko”. Młodszy z Lijewskich wyrównał płaskim rzutem, ale Kaufmann znowu powtórzył swój niedawny wyczyn.   
Na ostatnią akcję – 19 sek przed końcową syreną – Polacy, w miejsce bramkarza wprowadzili do gry siódmego zawodnika. Manewr się nie udał i Niemcy po przejęciu piłki nie mieli problemów z posłaniem jej do siatki.

Był to w sumie bardzo potrzebny sprawdzian dla biało-czerwonych. Wnioski wyciągnięte z test-meczu i korektę w grze z pewnością zobaczymy podczas turnieju w Alicante. Tam od piątku toczyć się będzie walka o olimpijskie paszporty. Rywalami Polski będzie Algieria, Serbia i Hiszpania.

Polska – Niemcy 26:28 (15:15
)
POLSKA: Szmal, Wichary, – Jaszka 1, K.Lijewski 5, Kuchczyński 1, Tkaczyk 2, Bielecki 1, Wiśniewski, B.Jurecki 3, Jurasik 4, M.Jurecki 2, Tłuczyński, Jurkiewicz 2, Syprzak 2, Kwiatkowski, Rosiński 3.
NIEMCY: Lichtlein, Ziemer – Gensheimer 7, Roggisch, Klein 1, Wiencek 3, Theurkauf 1, Glandorf 1, Sellin 1, Strobel 1, Richwein 3, Kaufmann 4, Weinhold 2, Kneer 4.
Sędziowali Nenad Krstic, Peter Ljubic (Słowenia). Widzów 10 000

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest