6 kwietnia 2012

Zaczynamy bitwę o Igrzyska

To będą wyjątkowe Święta Wielkanocne dla kibiców piłki ręcznej nad Wisłą. W Wielki Piątek, 6 kwietnia, reprezentacja Polski seniorów meczem z Algierią rozpoczyna swój udział w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Oprócz wicemistrzów Afryki rywalami Biało-czerwonych będą Hiszpanie i Serbowie. Do Londynu pojadą dwie najlepsze drużyny.

Z Algierią po raz ostatni graliśmy na MŚ w Chorwacji w 2009 roku /Fot. Marek Biczyk

Lokalizacja nie jest przypadkowa, gospodarze liczą na wsparcie miejscowej publiczności, która potrafi ponoć stworzyć w hali Centro de Tecnificación niesamowitą atmosferę. Hiszpanie liczą, że to będzie ich ósmy zawodnik. Zresztą miasto to zawsze miało spore tradycje związane ze piłką ręczną, dużą popularnością cieszy się tam lokalny klub CB Mar Alicante. Sam obiekt może pomieścić 5000 widzów, organizatorzy spodziewają się kompletu publiczności, oczywiście głównie na meczach z udziałem podopiecznych Valero Riviery. Szykują się więc wielkie sportowe emocje, a to wszystko w pięknej scenerii, tuż nad brzegiem Morza Śródziemnego.

Tymczasem Polacy rozpoczną od starcia z przeciwnikiem nieco egzotycznym, co nie znaczy że nie groźnym. Algierczycy dosyć niespodziewanie zajęli drugie miejsce (Egipt był dopiero trzeci) w mistrzostwach Czarnego Lądu, dzięki czemu zapewnili sobie przepustki na turniej kwalifikacyjny do Igrzysk, podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Szwecji uplasowali się na pozycji piętnastej.

W ich szeregach próżno szukać gwiazd światowego szczypiorniaka, większość zawodników występuje w rodzimej lidze, gdzie dominuje klub GS Petroliers z Algieru. Zaledwie kilku Algierczyków możemy oglądać na parkietach w Europie, oczywiście we Francji. Ich najbardziej doświadczony gracz to 31-letni Mohamed Mokrani, na co dzień broniący barw Dunkerque HB.

Trener Bogdan Wenta ostrzega jednak przed lekceważeniem rywali z Afryki. – Musimy podejść do tego meczu w pełni skoncentrowani, z czym podczas mistrzostw Europy w Serbii bywało różnie. Z Algierią gramy pierwszy mecz i po prostu musimy go wygrać jeżeli marzymy o starcie w Londynie – mówi selekcjoner.

– To prawda, że Algierczyków nie znamy tak dobrze jak Serbów czy Hiszpanów. Prezentują oni dynamiczny handball, oparty na twardej obronie i szybkości. Jeżeli od początku zagramy na naszym poziomie powinniśmy sobie poradzić, ale nikt się przecież przed nami nie położy na parkiecie, trzeba być ostrożnym – dodaje.

Po raz ostatni obie drużyny spotkały się trzy lata temu, podczas pamiętnych dla Polaków mistrzostw świata w Chorwacji. Wtedy łatwo wygraliśmy 39:22 (17:8) , oby podobnie było i tym razem.

Kolejnym przeciwnikiem Polaków będą świeżo upieczeni wicemistrzowie Europy – Serbowie. Mamy z nimi rachunki do wyrównania, to może być decydujący mecz – mówi Bartłomiej Jaszka.

W meczu otwarcia styczniowego czempionatu Starego Kontynentu gospodarze turnieju pewnie pokonali Polaków 22:18 (11:7). Chociaż to nie tyle zawodnicy Veselina Vukovića rozgrywali znakomite zawody, co zdecydowanie słabszy dzień mieli Biało-czerwoni. Nie zmienia to faktu, że wtedy w Belgradzie lepsi byli Serbowie.

Kiedy rok wcześniej wygrywaliśmy z tym zespołem jedną bramką  – 27:26 (10:11) na mistrzostwach świata w Szwecji, decydujący gol Karola Bielckiego na sekundy przed końcem – serbski szkoleniowiec zapowiadał, że za rok jego drużyna będzie znacznie groźniejsza. Słowa dotrzymał. Ekipie z Bałkanów należy się szacunek, choć może nie być aż tak groźna bez wsparcia własnej publiczności. O jej sile stanowią dwójka światowej klasy rozgrywających Momir Ilić oraz Marko Vujin, a także bramkarz Darko Stanić, który został wybrany najlepszym specem od gry między słupkami w przekroju całego Euro 2012.

Ostatnim przeciwnikiem Polaków będą Hiszpanie, trzecia drużyna mistrzostw świata w Szwecji, czwarta mistrzostw Europy w Serbii, z gwiazdorami Barcelona Borges czy Atletico Madryt. – Te wyniki mówią same za siebie, to drużyna z absolutnej światowej czołówki, choć muszę przyznać, że chyba dobrze nam się z nimi gra – podkreśla Marcin Lijewski. Faktycznie, po raz ostatni spotkaliśmy się podczas Euro 2010 w Austrii, kiedy to odprawiliśmy La Roję 32:26 (13:9) i to w niezwykle ważnym dla obu stron meczu otwierającym drugą fazę turnieju.

Jednak już z Pekinu mamy nie tak miłe wspomnienia związane z Hiszpanami. – Wtedy minimalnie przegraliśmy (29:30 (17:16)), jednak ze stolicą Chin wiąże się największe rozczarowanie w mojej sportowej karierze i nie chodzi tu wcale o mecz z południowcami – mówi Sławomir Szmal. Kapitan reprezentacji ma oczywiście na myśli ćwierćfinałową porażkę z Islandią, która kosztowała Polaków utratę marzeń o olimpijskim podium. – Każdy  wie, że medal przywieziony z Igrzysk jest czymś wyjątkowym, ukoronowaniem lat ciężkiej pracy. Wtedy w Pekinie byliśmy naprawdę blisko, a teraz mamy szansę po raz drugi powalczyć o to najcenniejsze trofeum, dla wielu z nas będzie to szansa ostatnia. Zrobimy wszystko żeby ją wykorzystać – zapowiada polski bramkarz.

Kadrowicze przed wyprawą do Hiszpanii mają zaplanowany, niezwykle prestiżowy mecz z Niemcami – 2 kwietnia w wypełnionej do ostatniego miejsca gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. Wcześniej, bo już 27 marca, spotkają się na zgrupowaniu w Cetniewie. Po spotkaniu z drużyną naszych zachodnich sąsiadów podopieczni Wenty zostaną na dzień w Gdańsku, by 4 kwietnia udać się na Półwysep Iberyjski. Oby to była wyjątkowa Wielkanoc dla sympatyków piłki ręcznej w Polsce!    

PLAN GIER TURNIEJU:

6 kwietnia (piątek)

17:30 POLSKA – Algieria

20:15 Hiszpania – Serbia

7 kwietnia (sobota)

17:30 Serbia – POLSKA

20:15 Algieria – Hiszpania

8 kwietnia (niedziela)

17:30 Serbia – Algieria

20:15 Hiszpania – Polska

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest