Aleksandra Zych dorzuciła cegiełkę do wygranej
Katarzyna Janiszewska po przerwie trafiła 5 razy
Jedynie pierwsze minuty spotkania były w miarę wyrównane. Wyspiarkom dopóki starczało sił, to starały się otrzymywać kroku. Ponownie dobre zawody rozegrała Anna Mączka, która w ciągu 10 minut uzbierała cztery bramki. Niewiele gorsza – była jej siostra, Małgorzata i Joanna Drabik. Polki jeszcze przed przerwą wykonały zadanie w połowie.
Emilia Galińska grała bardzo ofiarnie Fot. Kuba Gucma
Po zmianie stron białoczerwone podkręciły tempo. Brytyjki na pierwszą bramkę po przerwie czekały blisko osiem minut. Zmęczone rywalki szybko pozbywały się piłki po rzutach. Po tym następowały błyskawiczne kontry drużyny Andrzeja Niewrzawy. W tym elemencie wyróżniały się skrzydłowe Katarzyna Janiszewska i Patrycja Królikowska. Pewnie broniąca Marta Wawrzynkowska nie miała za wiele pracy.
28-bramkowe (39:11) prowadzenie zostało osiągnięte na dziewięć minut przed końcem. Polkom było jednak mało i grały równym szybkim rytmem do końcowej syreny. Sprawa awansu rozstrzygnie się w samo południe, w Wielką Sobotę.
POSŁUCHAJ CO PO MECZU POWIEDZIAŁ TRENER ANDRZEJ NIEWRZAWA:
Wielka Brytania – Polska 12:48 (8:22)