7 kwietnia 2012

Polki zagrają w finałach MMŚ

Młodzieżowa reprezentacja Polski kobiet awansowała do finałów Mistrzostw Świata, których w lipcu gospodarzem będą Czechy. Biało-czerwone po bardzo dobrym meczu pokonały w Pruszkowie Niemcy 25:20 (13:8). Paulina Piechnik i Aleksandra Zych zdobyły po siedem bramek.


Sztab szkoleniowy polskiego zespołu podczas hymnu

Założenia  przedturniejowe były takie, że w zasadzie można by rozegrać tylko ten mecz, aby wyłonić zespół, który zagra w finałach. Niemki rozpoczęły od mocnego uderzenia i już po dwóch akcjach prowadziły 2:0. O tym, że Polkom nie będzie łatwo udowodnił rzut karny egzekwowany przez Annę Mączkę. Niemiecka bramkarka Anna-Cathrin Giegierich nawet przy dobitce nie dała się zaskoczyć. 

Pierwsze minuty spotkania wskazywały na to, że zespół który popełni mniej błędów i szybciej opanuje nerwy ten wygrywa. Po kontrach Sylwii Matuszczyk i Pauliny Piechnik w 7 min był remis 2:2. Kolejne dwa gole zostały zapisane na konto Niemek. W 10 min. trener Andrzej Niewrzawa zdecydował się na wzięcie czasu. Aleksandra Zych w krótkich odstępach czasu wykorzystała dwa rzuty karne. W tym okresie Polki grały w liczebnej przewadze. Kontra Małgorzaty Mączki wyprowadziła nasz zespół na pierwsze w meczu prowadzenie.  Momentami wspomniana z sióstr indywidualnie pilnowała Caroline Muller.  Polki prowadząc 7:5 przez kilka akcji nie potrafiły jednak zmienić wyniku. Natomiast dwukrotnie uczyniły to rywalki.


Joanna Drabik próbuje przejąć podanie od Marlene Windisch

Trzeci rzut Zych z linii 7 metrów, w 22 min, zakończył się sukcesem. Biało-czerwone skutecznie przerywały akcje ofensywne przeciwniczek. Po kontrze Emiliii Galińskiej objęły prowadzenie 10:8. Musiały jednak grać jeszcze uważniej, gdyż karą 2-minutowę otrzymała  Zych. Po chwili ten sam los spotkał Piechnik. Polki bez strat przetrzymały okres gry w osłabieniu . Za moment Anna Mączka dynamicznym wejściem podwyższyła na  11:8. A kibice mogli się cieszyć z dwóch następnych trafień Piechnik. 

Przewaga Polek zaraz po przerwie wzrosła do siedmiu trafień (17:10).  Nasza drużyna zdobywała gole nawet w osłabieniu. Z kolei Marta Wawrzynkowska prezentowała doskonałą formę. między słupkami. Zych przy czwartym w meczu rzucie karnym stanęła na wysokości zadania (20:12).  Niemki, zdobywając cztery kolejne bramki,  zaczęły odrabiać starty. Zych rzutem w „okienko” w 49 min. odczarowała bramkę rywalek.  Polki przez 31 sek grały w podwójnej przewadze, ale niestety nie potrafiły tego wykorzystać. Dopiero Piechnik rzutem pod poprzeczkę dodała kolejnego gola (22:16).


Uzasadniona radość biało-czerwonych Fot. MAS

Rywalki ani myślały rezygnować  z awansu. Biało-czerwone, grające z wielką determinacją w obronie, postawiły trudne warunki.  Zryw Niemiek w finałowych minutach nie mógł już odmienić losów spotkania. W sumie zawiodły podstawowe zawodniczki zespołu niemieckiego, ale to nie nasz problem. Tak walczącą reprezentację Polski chciałoby się oglądać w każdym meczu. Cały zespół wraz ze sztabem szkoleniowym zasłużył na słowa uznania za awans do elity światowej.

POSŁUCHAJ CO POWIEDZIAŁ TRENER ANDRZEJ NIEWRZAWA:

Szkoleniowiec oprócz radości z awansu swojej drużyny cieszył się także z podobnego sukcesu syna Pawła, który z kolegami wywalczył prawo gry w finałach Młodzieżowych Mistrzostw Europy. Opiekun polskiej drużyny w pierwszy dzień Świąt Wielkiej Nocy będzie uczestniczył w chrzcinach swojej wnuczki:

Trener ma nadzieję, że wygrana nad Niemcami będzie przełomowym momentem w karierze jego zespołu:

Niemcy – Polska 20:25 (8:13)
NIEMCY: Giegerich, Veith – Haupt 3, Hubinger 2, J.Hummel 3, Windisch 1, Mazzucco 2, S. Hummel 2, Muller 5, Behnke, Schmelzer, Hertlein, Diehl 2. Kary 8 min.
POLSKA: Wawrzynkowska, Płaczek – Janiszewska 2, Galińska 1, A.Mączka 3, Piechnik 7, Andrzejewska, Matuszczyk 3, Królikowska 1, M.Mączka 1, Zych 7, Drabik. Kary 12 min.
Sędziowali: Katalin Pech, Maria Vagvolgyi (Węgry). Widzów: 300.

Tabela grupy 6:
1. Polska        3   6   99-49
2. Niemcy       3   4   90-59
3. Włochy       3   2   80-71
4. W.Brytania 3   0   37-127