Dmytro Zinczuk w akcji na bramkę Wisły /Fot. Nobert Barczyk Pressfocus
Faworyzowany zespół płockiej Wisły już 50 sek meczu objął prowadzenie po rzucie Nikoli Eklemovica. Zespół aktualnego mistrza Polski dopingowała grupa ok. 60 kibiców, którzy od początku nie żałowali gardeł. W odpowiedzi puławianie niespodziewanie wypracowali przewagę bramkową (2:1) Po golu Bośniaka Muhameda Toromanovica wydawało się, że wszystko wróciło do normy. Puławianie jednak ani myśleli o rezygnacji z osiągnięcia korzystnego wyniku. Stosunkowo łatwo doprowadzili do remisu. Gdyby w tym okresie wykorzystali wszystkie trzy rzuty karne, to prowadzenie mogło być ponownie po ich stronie.
Tymczasem w pierwszym kwadransie rezultat dalej oscylował wokół remisu. Po kontrze Eklemovica przewaga płocczan wzrosła do trzech trafień. Zawodnicy naszego przedstawiciela w Lidze Mistrzów momentami grali jednak zbyt nonszalancko i roztrwonili niemal całą zaliczkę. Dodatkowo już w 20 min. drugą karę 2-minutową otrzymał Michał Kubisztal. Poirytowany trener Lars Walther szybko poprosił o przerwę na żądanie. Niewiele to pomogło, gdyż rywale po wznowieniu prowadzili otwartą i co ważne skuteczną grę. W efekcie zespół Azotów tuż przed przerwą, grając w osłabieniu, doprowadził do kolejnego remisu.
Sympatia miejscowych kibiców skupiona była na poczynaniach drużyny Marcina Kurowskiego. Wybuch radości oznaczał bramkę na otwarcie drugich 30 minut gry, w wykonaniu Krzysztofa Łyżwy. Wiślacy po siedmiu golach z rzędu odrobili straty i wyszli na prowadzenie 22:17. Duża w tym zasługa Marcina Wicharego, który zaczął bronić z dużym wyczuciem. Czas wzięty przez trenera Kurowskiego wydawał się spóźnioną reakcją.
Obrona karnego przez, wprowadzonego do gry, Piotra Wyszomirskiego zapaliła iskierkę nadziei wśród sympatyków puławian. Drużyna Azotów popełniała jednak za dużo prostych błędów w ataku. Wykluczało to zniwelowanie strat. Z drugiej strony większe doświadczenie zespołu Orlenu w finałowych minutach było już bardzo widoczne. Wynik meczu ustalił efektowną wkrętką Paweł Paczkowski.
Azoty Puławy – Orlen Wisła Płock 19:29 (13:13)
Orlen: Wichary – Kwiatkowski, Backstroem 4, Elekemović 5, Spanne 2, Kubisztal 7, Kavas 3, Dobelsek, Zołoteńko 1, Twardo, Toromanovic 3, Syprzak 1, Paczkowski 1, Wiśniewski 2. Kary 8 min.