Polki grały schematycznie i wolno. Większość akcji rozgrywały środkiem boiska. Bardzo widoczny był brak kontuzjowanej rozgrywającej Anny Mączki. Przy stanie 11:10 trener Andrzej Niewrzawa poprosił o czas. Przekazane wskazówki nie trafiły do podopiecznych, gdyż biało-czerwone przez 10 minut nie były w stanie zdobyć gola. Bezbłędnie za to zaczęły trafiać rywalki. Liczba straconych bramek do przerwy świadczy o bardzo słabej grze defensywnej naszego zespołu.
Po zmianie stron gra się wyrównała, ale przewaga Austriaczek nigdy nie była mniejsza niż pięć trafień. W poniedziałek Polki zmierzą się z Rosją.
Grupa C (Brno)
Austria – Polska 37:29 (20:12).
Rosja – Japonia 28:16 (14:6)
Francja – Angola 33:15 (16:6).