Przed nami ostatnia już w tym roku, siódma już seria spotkań EHF Velux Ligi Mistrzów. W najbliższą niedzielę Vive Targi Kielce zmierzy się na wyjeździe z wicemistrzem Danii, ekipą Bjerringbro Silkeborg. – Duńska drużyna zbiera punkty, ma na swoim koncie trzy zwycięstwa, dlatego trzeba na nich uważać – mówi przed meczem Michał Jurecki.
Kielczanie będą sobie musieli w tym spotkaniu radzić bez Tomasza Rosińskiego oraz Piotra Grabarczyka. Do Danii pojadą za to Kamil Buchcic oraz Venjo Losert. Chorwata jednak nie zobaczymy na boisku, będzie brał jedynie udział w treningach. Podopieczni Bogdana Wenty mają już niemal zapewnione wyjście z grupy z pierwszego miejsca.
Z kolei rywale prezentują ostatnio wysoką formę, pokonali m.in. najgroźniejszych ligowych rywali z Kopenhagi. Ich celem będzie zwycięstwo, atutem własna hala i publiczność.
Najsilniejszym punktem gospodarzy jest bramkarz Jannick Green, który w spotkaniu przeciwko ekipie duńskiego Viborga zanotował 47% skuteczność. Polski zespół musi także uważać na nieźle dysponowanego Rasmusa Lauge, mistrza Europy z Serbii.
– Mamy kilka wariantów obrony przygotowanych na tego zawodnika. Stosowaliśmy już taką obronę dwukrotnie podczas przygotowań w Niemczech. Podobnie zagraliśmy w pierwszym meczu Ligi Mistrzów w Kielcach. Taka taktyka nam się opłaciła – mówi młodszy z braci Jureckich.
– Duńczycy zawsze są nastawieni na agresywną obronę, niezależnie od tego w jakim ustawieniu grają w defensywie, znakomicie współpracują z bramkarzem – ocenia rywali trener Bogdan Wenta.
Bjerringbro- Silkeborg to aktualny lider ligi duńskiej, z dorobkiem 23 punktów po 13 spotkaniach. Mimo to Duńczycy doskonale wiedzą, że muszą wznieść się na wyżyny swoich możliwości by pokonać ekipę z Kielc. – Przeciwko Vive musimy zagrać zupełnie inaczej, popełnić mniej błędów. Kielczanie to zdecydowanie lepszy rywal, niż nasz ostatni przeciwnik w lidze – mówi prawoskrzydłowy Denis Kirkegaard.
Początek niedzielnego spotkania o godzinie 17:00. Transmisja w Polsat Sport.
DJ/JKM
