Od zwycięstwa nad Włochami 39:24 rozpoczęła gry w kwalifikacjach młodzieżowych mistrzostw świata reprezentacja Polski. Po sześć bramek dla zespołu Krzysztofa Kisiela zdobyli Michał Daszek, Paweł Niewrzawa i Paweł Gregor. W drugim spotkaniu turnieju rozgrywanego w białoruskim Homlu drużyna gospodarzy przegrała ze Szwajcarią 19:26. Tylko zwycięzca grupy awansuje do finałów, które odbędą się w Bośni i Hercegowinie w dniach 14-28 lipca br.
Biało-czerwoni przez pierwsze minuty rozpoznawali przeciwnika, który zgodnie z przewidywaniami nie postawił zbyt trudnych warunków. – Zagraliśmy szczelną obroną, to pozwoliło nam wyprowadzić kilka skutecznych kontr. Włosi próbowali grać podwyższoną obroną, ale dzięki temu mieliśmy więcej miejsca. Jutro Białorusini grają o życie, a my z nimi o kolejną szansę – podsumował trener Krzysztof Kisiel.
Zdaniem polskiego szkoleniowca w drugim piątkowym spotkaniu Szwajcarzy zagrali mocną obroną, ze sforsowaniem której Białorusini mieli olbrzymie problemy. Dodatkowo Helweci mieli duże wsparcie ze strony swojego bramkarza. Gospodarze turnieju byli żywiołowo dopingowani przez miejscowych kibiców. Często wybierali grę na dwa koła. Jeden z ich obrotowych, mierzący 207 cm wzrostu, nie za bardzo radził sobie ze zdobywaniem bramek.
– Białorusini popełnili sporo błędów w ataku. W pewnym momencie na boisku było trzech Szwajcarów po 180 cm, którzy zwinnością i szybkością ogrywali rywali – zakończył trener Kisiel.
Wyniki 1. dnia:
Polska – Włochy 39:24 (17:10)
POLSKA: Kapela, Małecki, Morawski – Daszek 6, Kuźdeba 2, Niewrzawa 6, Obiała 1, Kornecki 2, Gregor 6, Kubala 4, Wojkowski, Genda 3. Rogulski 4, Biegaj 2, Szczęsny 1, Mogielnicki 2.
Sędziowali: Duarte Santos, Ricardo Fonseca (Portugalia). Widzów 800.
Szwajcaria – Białoruś 26:19 (13:10).
